Witam wszystkie czytające :)
Chciałabym dzisiejszy post zacząć od małego wprowadzenia do samego projektu denko, bo niektóre może nie wiedzą, a niektóre pozapominały na czym miał on pierwotnie polegać. Te, które dobrze o tym wiedzą zapraszam do przewinięcia strony troszkę w dół.
Otóż PROJEKT DENKO polega na wytypowaniu 10(ilość zależy od naszych własnych preferencji raczej) kosmetyków, które kupiłyśmy i zalegają w naszym mieszkaniu/pokoju/szafie, bo kupiłyśmy kolejne produkty tego rodzaju a o tych zapomniałyśmy czy też gorzej działają. Zobowiązujemy się używać je regularnie, aż zobaczymy tytułowe denko. W tym czasie nie będziemy kupowały kosmetyków tego samego typu! To znaczy jeśli do projektu denka wytypowałyśmy szampon to kolejnego nie kupujemy. Dopiero jak jeden się skończy, to wybierzemy się po drugi. A czemu tak? Żeby przestać gromadzić i zagracać własne mieszkanie! Ja niestety mam naturę takiego chomiczka. Staram się usprawiedliwiać tym, że czasami zapominam, że coś się kończy i potem nie mam czym się umyć, albo że mi się nie będzie chciało potem wyjść do sklepu, więc lepiej kupić na zapas, albo że producent wycofa dany produkt(co już mi się zdarzyło kilkakrotnie i pozbawiona zostałam dostępu np. do cudownej odżywki Alterra 'Morela i pszenica'). I chcę się uchronić przed kolejną taką dotkliwą utratą. Ale to wszystko są wymówki, a ja kosmetyków nie mam już gdzieś trzymać. Więc zrobiłam denko!
1. BingoSpa - Maska do włosów z zieloną glinką - więcej o niej mogłyście przeczytać tutaj. Póki co mam ochotę wypróbować inne maski tej firmy i wtedy ocenię, czy do niej wrócę. Ale polecam. Kupię ponownie
2. Hegron Creme Spoeling - Odżywka do mycia włosów. Mój ideał, zużyłam już kilkanaście opakowań. Czyści, nie obciąża, nie wysusza. Poświęcę jej osobny wpis. Kupię ponownie.
3. Alterra Dusch-Shampoo - więcej pisałam o nim tutaj. Dobry dla skóry głowy. Teraz planuje zakup rosyjskich specjałów, ale kiedyś pewnie do niego wrócę. Kupię ponownie.
4. Eveline serum do biustu push-up - To już moje drugie opakowanie. Jest nieziemsko wydajne, ładnie pachnie i pozostawia skórę jedwabiście gładką. Nie powiększa biustu :D Nie wiem, czy kupię ponownie.
5. Dove Deep Care - Krem do rąk - Bardzo słaby. Wodnista konsystencja, słąbo nawilża, nie regeneruje. Zam lepsze. Nie kupię ponownie.
6. Perfecta - Maseczka oczyszczająca do cery mieszanej - Sprawowała się dobrze, choć cudów nie robiła. Nie miałam podczas jej używania jakichś większych problemów z cerą. Nie chciała się wykończyć a w dodatku miała krótki termin ważności, jak na taką wydajność. Nie wiem, czy kupię ponownie.
7. Perfecta - płyn micelarny - kiedyś mój ideał, teraz znam odrobinę lepsze i tańsze. Choć ten jako jeden z nielicznych nie podrażnia moich oczek. Kupię ponownie.
8. Sweet Secret - Czekoladowo-pistacjowe masło do ciała - BUBEL totalny. Śmierdzi chemicznie, brudzi ubranie. Moje ciało nie jest bardzo wymagające, więc nie wiem po co mam się denerwować i czegoś takiego używać. Nie kupię ponownie.
9. Palmolive - Indulging Delight - Mydełko z miodem - Bardzo przyjazny skład, świetnie się pieni jak na mydło w kostce. Cudownie pachnie. Kupię ponownie.
10. Ziaja - Kakaowe masło do ciała - Pachnie troszkę chemicznie, ale raczej przyjaźnie. Skóra jest po nim niesamowicie gładka, jednak jest mało wydajne. Nie kupię ponownie.
11. Rival de Loop - Kapsułki Anti-Age - Śmierdzą zgniłym słonecznikiem. Aczkolwiek to pewnie olej ze słodkich migdałów ;) Po nim oczka sa ociężałe, a działania anti-age nie zauważyłam. Jedna rybka starcza z powodzeniem na rozsmarowanie na całej buźce. Nie kupię ponownie.
12. Olej rycynowy - Używałam na końcówki, jednak po przeczytaniu tego wpisu Anwen wiem, że robiłam źle i już więcej nie będę. Ale fajnie przyciemnił mi za jasne końce. Mimo wszystko chcę wypróbować jego działanie na rzęsy. Kupię ponownie.
13. Zara chocolate - Lubię te wody toaletowe z Zary, bo nie kosztują wiele, mają przyjemne zapachy i starczają na długo. Jednak wolę z perfumami eksperymentować i nigdy nie wracam do zapachu, któy już kiedyś miałam. Nie kupię ponownie.
14. Nivea - Lip butter - Karmelowe masło do ust - Porządne, ale dla moich ust czasemza słabe. Jednak są one bardzo wymagające, więc nie ma co się dziwić. Pachnie przyjemnie i intensywnie, jest wydajnie, można dostać w promocji. Mam zapas, ale moim ideałem w słoiczku i tak pozostanie Tisane. Nie kupię ponownie.
15. KAMIS - Ocet jabłkowy z polskich jabłek - Planuję mu poświęcić osobny wpis, bo ma wiele zastosowań. Możecie się dziwić, że ląduje w denku, skoro to produkt bardziej kuchenny. Nic bardziej mylnego - jest idealny do płukanek z kwaśnym pH. Kupię ponownie. A właściwie już kupiłam ;)
Na koniec powiem Wam szczerze, że robiłam takie denka i wcześniej, ale od kiedy prowadzę bloga mam większa motywację. Tak mi lepiej na duszy, że mam się komu pochwalić, że jednak nie wyrzuciłam danego produktu i znalazłam dla niego inne zastosowanie albo też w końcu się do niego przekonałam i pieniądze się nie zmarnowały. Mam więc większą motywację, z czego bardzo się cieszę.
A Wy robicie projekt denko? Czy też nie macie w zwyczaju gromadzić kosmetyków i wszystko zuzywanie na bieżąco?