poniedziałek, 24 lutego 2014

Woda - kilka słów

Miałam dziś napisać recenzję kosmetyku, ale.. zobaczycie ją przy okazji kolejnego posta. Przed chwilą natknęłam się na bardzo pasjonujący filmik na yt


który poruszył mnie do tego stopnia, że zadałam sobie pytanie A CO JA MOGĘ Z TYM ZROBIĆ? 
Więc zaczęłam buszować w sieci, poszukiwać. 

Dla tych z Was, którym nie chce się oglądac całego wideo bądź nie mają na to czasu bądź nie władają na tym poziomie językiem angielskim: dotyczy on tego, jaki wpływ woda ma na biznes, ale też na nasze życie- przyczynia się w końcu do wszystkiego. Myjemy się nią, pijemy ją, czyścimy różne rzeczy, znajduje się ona również w kosmetykach.. ale i bez niej nie byłoby owoców czy warzyw, a zwierzęta również jej przecież potrzebują, więc i mięsa by nie było. To tak słowem wstępu. 
To, co mnie przeraziło to jedno proste zdanie:
na świecie jest ok. milionów ludzi
6 milionów ma dostęp do telefonu komórkowego 
4,5 miliona ludzi posiada dostęp do sprawnie działającej toalety

Pomyślałam więc, że tak być nie może. Co prawda nie mam firmy zatrudniającej kilkuset  tysięcy ludzi, ale przecież  i tak mogę coś zrobić. A przy okazji można przy tym zaoszczędzić na rachunku za wodę(dla studenta idealne rozwiązanie ;)

Tutaj obrazek w łątwy sposób przedstawiający co możemy zrobić sami w domu:

Statystyki pokazują również, że woda drożeje- jest jej coraz mniej i wraz z upływem czasu będzie jej coraz mniej. Mamy 2014 rok. A już za 10 lat sytuacja może być naprawdę trudna. Ponadto- jeśli mogę zaoszczędzić pieniądze, mając w głowie obraz ludzi, którzy nie mają dostępu do wody nadającej się do picia... Dla mnie wybór jest prosty.



Blog o kosmetykach, tak, wiem. 
Ale nie mogłam pozostać obojętna. 
Pozostawiam Was z tym tematem do przemyślenia i pozdrawiam serdecznie.

25 komentarzy:

  1. To tak nie działa niestety. Oszczędzając wodę można mieć co najwyżej korzyści finansowe, ale to nie pomaga w żaden sposób społecznościom, które nie mają do niej dostępu i nie wiem skąd w ludziach przekonanie, że jest inaczej. Przecież ta niezużyta woda nie jest wysyłana w kanistrach do Afryki. To samo dotyczy niewyrzucania jedzenia, bo na świecie ludzie głodują. To nie jest wina tego, że nie da się wyprodukować więcej żywności - da się, ale ona tam nie trafi. Ludzie przestaną wyrzucać jedzenie > zmniejszy się popyt na nie > zmniejszy się jego produkcja w danym kraju i import. Nic więcej.
    Problemy tego typu to kwestia bardziej skomplikowanych systemów, niż oszczędzanie czegokolwiek po drugiej stronie planety.
    Niemniej wodę, jaki wszystko inne warto oszczędzać, choćby dla własnego portfela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety na wysyłanie wody czy budowanie studni w innych krajach ze słabym dostępem do wody nie mamy wiekszego wpływu jako małe mróweczkiw społeczeństwie, działające pojedynczo.
      Jednak o ile oszczędzanie wody nie pomaga realnie ludziom w Afryce tak nie zgodziłabym się, że nie pomaga wcale. W końcu wszyscy dysponujemy tym niewielkim procentem wody pitnej, więc oszczędzając go pomagamy sobie wzajemnie.

      Usuń
  2. Bardzo ciekawy wpis.:) Ja staram się biorąc kąpiel pod prysznicem wyłączać wodę kiedy np. się namydlam, albo kiedy myję włosy (masuję skórę głowy palcami). :)
    Pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja biorąc prysznic jestem zmuszona do zakręcania wody podczas mycia ciała czy włosów. Moja kabina jest na tyle mała, albo ja na tyle duża, że inaczej umycie się byłoby niemożliwe :)

      Usuń
    2. Ja również zakręcam wodę podczas namydlania się ;). Z wody się składamy, więc trzeba ją szanować pod każdą postacią!

      Usuń
  3. Mieszkam na wsi. Tu woda nie jest oszczędzana szczególnie latem. Wieczorami jest mega słabe ciśnienie bo wszyscy podlewają trawniki. Osoby bardziej świadome w tym my mają dodatkowo zbiornik na deszczówkę. Taka woda jest znacznie lepsza dla roślin nisz z kranu.
    Wiem, że na świecie jest wiele państw, których obywatele nie mają dostępu do tak czystej wody jaką my dysponujemy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do słabego ciśnienia to z tego, co zdążyłam przeczytać, to nawet dobrze, że takie jest. Wtedy właśnie oszczędzana jest woda.

      Usuń
  4. Ciekawe spostrzezenia, a temat faktycznie dosc istotny i warto sie na nim zastanowic. Od dzisiaj zakrecam wode przy myciu zebow, a i pojemnik na deszczowke zorganizuje, zeby miec pozniej czym podlewac roslinki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Spełniam chyba większość wymagań z pierwszego rysunku :) Zawsze jak biorę prysznic to zakręcam wodę, gdy "maziam się" żelem pod prysznic :) Takie mam małe przyzwyczajenie.

    Niestety, moja spłuczka nie ma podziałki na spłukiwanie oszczędnościowe :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawy post. Ja mam w sobie zakorzenioną oszczędność wody. Rodzice zawsze mi wpajali żeby nie zużywać jej bez potrzeby.

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę przyznać, że post bardzo interesujący. Muszę zacząć bardziej oszczędzać wodę. Koniecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki Ci za te sposoby oszczędzania, o kilku nie wiedziałam, a to moja mała obsesja. Tylko lania się pod prysznicem czasem nie mogę opanować, kiedy z rana jest ziiimnoo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobnie- w moim obecnym miejscu zamieszkania im zimniej na dworzu- tym zimniej w mieszkaniu. A jak +10 stopni grzeją maksymalnie. Więc orozgrzewania się pod prysznicem nie uznaję jako marnotrawienie wody, bo jednak bym zamarzła gdybym tam nie weszła :)

      Usuń
  9. Też oszczędzam wodę odruchowo, zwłaszcza ciepłą - wychowałam się w domu, kiedy zbyt duże zużycie wody powodowało.. że nie było jej wcale, zwłaszcza ciepłej. Teraz mam dodatkową motywację, w miejscu do którego się przeprowadziłam, ciepła woda kosztuje 50 zł/metr!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja się cieszę, że oszczędzam wodę. Cały czas zakręcam kran, zużywam małą ilość. Czasem zastanawiam się czemu ludzie tak bagatelizują problem kończących się zasobów wody. Mieszkałam z pewną dziewczyną. Zwróciłam jej uwagę, że mogłaby zakręcać wodę w kuchni, kiedy wychodzi do pokoju. Nie dlatego, że zależało mi na pieniądzach, bo za wodę nie płaciliśmy. Była wliczona do czynszu. Moja współlokatorka stwierdziła, że ją nie obchodzi ten problem i ma to gdzieś, skoro za to nie płacimy to możemy lać tyle wody ile nam się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  11. ja chyba mam w sobie coś co można nazwać jakaś taką przekazywaną w domu zasadą odnośnie oszczędności wody, do tego mój narzeczony jest bardzo pro eko, zawsze zwraca mi uwagę na światło, prąd uzmysławiając ile go zużywamy, w totalnie nieprzemyślany sposób. On ma o wiele bardzie globalne spojrzenia na sprawę niż ja.

    OdpowiedzUsuń
  12. Poruszyłaś bardzo ciekawy i ważny temat - nam w naszym klimacie często się wydaje, że wody mamy pod dostatkiem i po co oszczędzać, ale zasoby pitnej i nieskażonej wody kurczą się bardzo szybko, przez rozwój infrastruktury poziom wód gruntowych opada, znika wiele specyficznych ekosystemów, giną gatunki. Ale my tego nie widzimy, woda z kranu się leje a w przyszłości może to być poważny problem również dla nas.

    OdpowiedzUsuń
  13. super, że poruszyłaś ten temat:) staram się oszczędzać wodę, choć czasami przy długich włosach jest to średnio wykonalne. co do depilacji, to depilator najlepiej działa kiedy włoski są długości ok 0,5-1mm więc nie trzeba ich 'zapuszczać':D a co do wrastania to skoro tak mówisz, to chyba rozjerzę się za balsamem przeciwwrastaniu włosków

    OdpowiedzUsuń
  14. Super, że poruszyłaś taki temat na swoim blogu ;]
    Zapraszam do siebie i do obserwacji :) --> http://veneaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo dobrze że poruszyłaś taki temat, ale niestety ludzkość taka jest nie myśli o przyszłości tylko żyje dniem teraźniejszym

    OdpowiedzUsuń
  16. to są istotne tematy i dobrze, że o tym wspominasz i przypominasz, że każdy z nas coś może zrobić, a przecież "grosz do grosza to już pół kosza"...

    pozdrawiam serdecznie
    :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo się cieszę, że napisałaś ten post :) Oszczędzanie wody to naprawdę ważna sprawa :) No i zaoszczędzone pare groszy :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Staram się oszczędzać wodę i przekonuję do tego innych. Fajny wpis :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ludzie nie zdają sobie sprawy w jak cieżkiej sytuacji jesteśmy. Każdy ma wodę w kranie i nie martwi się o to co będzie za 10 lat... oczywiście niesłusznie. Dopiero jak pojawi się kryzys każdy się obudzi, ale niestety będzie już za póxno.

    OdpowiedzUsuń

Tutaj obowiązuje jedna zasada: NIE CZYTAŁAŚ - NIE KOMENTUJ.
To naprawdę widać. I nie zachęca do odwiedzenia Twojego bloga :)

Poza tym- na wszystkie komentarze i pytania postaram się odpowiedzieć.
Zapraszam do komentowania i dziękuję za każdą opinię.