Witajcie czytające. Dziś mam dla Was recenzję kosmetyku do włosów należącego do tej grupy, za którą niespecjalnie przepadam- odżywek. Ale i tak zapraszam do zapoznania się z moją recenzją.
Cena: Do 10zł, ja kupiłam ją chyba za 6zł, więc nie należy do drogich kosmetyków, co oczywiście przemawia na jej korzyść.
Zapach: Jak dla mnie dość sztuczny, choć nie typowo chemiczny. Nie podoba mi się, bo według mnie nie należy do tych ładnych, ale też nie jest na tyle brzydki, żeby odstraszał od kosmetyku.
Wydajność: Jak na odżywkę jestem zaskoczona, że te 200ml na tak długo starcza. U mnie odżywka kończy się po 3 użyciach, a ta starczyła na 5 i jeszcze odrobina jej plącze się po opakowaniu!
Konsystencja: Wodnista, może spłynąć z ręki. Baaardzo rzadka. Ale nie rozwarstwia się, ma spójny, przeźroczysto-biały kolor.
Opakowanie: Tubka z wygodnym dozownikiem, niestety kiedy mamy rączki w odżywce i chcemy jeszcze jej dołożyć, może nam się ono wyślizgnąć z dłoni- jest to taki typowy śliski plastik. Ale mimo wszystko na tyle plastyczny i elastyczny, że można do końca zużyć kosmetyk.
Dostępność: Ja ją zakupiłam w osiedlowej drogerii i w innych sklepach nie widziałam tego kosmetyku. Tak więc z tym jest słabo.
Skład:
Aqua - Woda
Behentrimonium Chloride - substancja aktywnie myjąca!!, konserwant, antystatyk.
Cetyl Alcohol - Alkohol cetylowy - emolient tłusty, tworzy film na włosie
Cetrimonium Chloride - Czwartorzędowa sól amoniowa - wygładza włosy, zmiękcza je, ułatwia spłukiwanie kosmetyku
Propylene Glycol - Glikol propylenowy - promotor przenikania, humektant
Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Extract - Ekstrakt z nasion lnu - nawilża włosy, ale niektóre może też puszyć
Glycerin - Gliceryna - humektant, nabłyszcza, ale może puszyć włosy
Inulin - Inulina - substancja kondycjonująca włosy
Lauryldimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Protein - ? coś związanego z hydrolizowanymi proteinami pszenicy?
Lauryldimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Starch - ?
Hydrolyzed Keratin - Hydrolizowana keratyna - proteina, uzupełnia ubytki włosa
Ceramide 3 - Lipidy - zmiękczają i kondycjonują
Milk Lipids - Lipidy mleka? - emolient
Lactic Acid - Kwas l-mlekowy - ma właściwości nawilżające
Hydroxyethylcellulose - Hydroksyetyloceluloza - substancja zagęszczająca (coś za mało jej dali)
Disodium EDTA - sybstancja helatująca włosy? :)
Diazolidinyl Urea - konserwant
Iodopropynyl Butylcarbamate - Butylokarbaminian jodopropynylu - konserwant
Parfum - Zapach
Hexyl Cinnamal - Aldehyd heksylocynamonowy - imituje zapach jaśminu
Butylphenyl Methylpropional - Lilial, składnik kompozycji zapachowej
Skład ogólnie... podoba mi się. Jest wiele substancji aktywnych przed zapachem, trochę za duzo substancji zapachowych i konserwantów, a także substancji myjących na początku składu, które z kolei mi sie nie podobają, ale rzeczywiście odżywka z lnem ma coś wspólnego i jak na tak tani kosmetyk mogła miec o wiele gorszy skład, więc nie krytukuję, a doceniam i chwalę.
Działanie: Przeciętne, jak to u odżywek w moim wypadku bywa. Najpierw nakładałąm ją na 20 min. pod folię i ręcznik, potem zostawiałam na włosach 5-7min podczas mycia się.. Działanie było takie samo :) A dokładniej mówiąc: włosy od razu po nałożeniu stawały się bardzo śliskie, gładkie i nawilżone. Jednak po spłukaniu kosmetyku i wyschnięciu włosów były lekkie, trochę niezdyscyplinowane, delikatnie się puszące i niedociążone. Jednak, co musze jej przyznać, były bardzo miłe w dotyku- nawet końcówki. Niestety, moje włosy potrzebują silniejszego dociążenia, tak więc więcej do tej odżywki nie wrócę- działa jak tysiące innych na moje włosy, wolę maski. Ponadto obietnice producenta nie zostały spełnione. Odżywka do włosów suchych i łamliwych? Oj nie, raczej do zdrowych i niskoporowatych, które dociążenia nie potrzebują!
A Wy lubicie lnianą odżywkę Farmony??
Chciałam ją kupić, ale po tej recenzji chyba oddalę ten pomysł.
OdpowiedzUsuńMoje włosy są bardziej wymagające i potrzebują odżywek działających trochę intensywniej.
nie miałam jej, i po przeczytaniu Twojej recenzji nie zamierzam jej kupować - moje włosy również potrzebują porządnego dociążenia...
OdpowiedzUsuńzresztą na len na początku reagowały super, ale przy każdym kolejnym użyciu było coraz gorzej i... chyba się na niego "uodporniły"...
Miałam i bardzo lubię. Chętnie kupiłabym znów, ale niestety zamknęli mały sklepik, gdzie ją kupiłam w mojej okolicy a nigdzie indziej jej nie widziałam. U mnie sprawdzała się najlepiej do mycia i b/s - faktycznie trzymana jak maska nie daje wielkiej regeneracji.
OdpowiedzUsuńUwielbiam :) Ale ja mam teraz cienizny, które nie potrzebują takiego dociążenia ;)
OdpowiedzUsuńAle ona nie dociąża włosów właśnie :)
UsuńWiem wiem, źle to sprecyzowałam :) Moje włosy nie potrzebuję dużego dociążenia, dlatego ją lubię, o :)
UsuńKurcze nie widziałam jej nigdzie, a w sumie chętnie bym przetestowała. Może moje lokasy by ją polubiły
OdpowiedzUsuńnigdy jej nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam jej siostrę z żeń-szeniem. Działała cudownie na moich włosach, niestety nawet w osiedlowym sklepiku jej ostatnio nie mogę dostać :(
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie, żeby odżywka wystarczyła mi na tyle użyć. Mi 200 zl zazwyczaj wystarcza na jakieś 15. :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam tej odżywki, preferuję fryzjerskie kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńmoje włosy potrzebują solinego dociążenia ... więc pewnie się nie sprawdzi również
OdpowiedzUsuńmoże wypróbuję tą odżywkę do mycia :D
OdpowiedzUsuńA co do dostępności widziałam je w drogeriach Natura, ale nie na odżywkach a na kremach do rąk o_O
Nidy jej nie miałam i jakoś mnie to niej nie ciągnie,moje puszące włosy potrzebują czegoś mocnego
OdpowiedzUsuńNigdy jej nie miałam, ale może kiedyś wpadnie mi w łapki :)
OdpowiedzUsuńFarmony miałam jedynie jantar, ale zastanawiam się nad zwykłą odżywką, może nawet tą sobie sprawię ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jej ;-) Musisz dużo nakładać odżywki na włosy skoro starcza Ci na tak krótko ;) chyba, że tylko ja tak oszczędnie :D
OdpowiedzUsuńNie miałam jej, ale nie jestem miłośniczką firmy Farmona
OdpowiedzUsuńKolejny kosmetyk, którego nigdzie w sklepach nie widziałam. :<
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie zakupić tą odżywkę! Uwielbiam kosmetyki Farmony :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam jej nigdy (nawet nie kojarzę, gdzie ją kupić?), może skusiłabym się, żeby przetestować ją osobiście. :)
OdpowiedzUsuńze składu faktycznie dla zdrowych i niskoporowatych, producent się zapędził :D
OdpowiedzUsuńJa mam ją w zapasach, widziałam ostatnio stacjonarnie co u mnie rzadko się zdarza ;) Jak tylko widzę coś o sensownym składzie bez silikonów to od razu kupuję ;)
OdpowiedzUsuńNie lubię odżywek. Wolę dać maskę na 5 minut niż odzywkę. Moje wysokoporowate lubią porządna dawkę włosowego jedzonka :) Kupię może jak gdzies ją zobacze (nigdy nie widziałam).
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze tak trudno dostępna bo mam na nią ochotę od dawna;/
OdpowiedzUsuńTo jest odżywka bez spłukiwania, więc może gdybyś ją nałożyła i nie spłukała, to efekty byłyby lepsze (jak to bywa w przypadku odżywek b/s). Ja jestem po pierwszym użyciu, nie spłukałam jej i jestem zadowolona z efektu - włosy miękkie, pięknie falują, wygładzone, nawet końcówki miło dotykać. Myślę, że nie bez powodu jest to z założenia odżywka b/s ;)
OdpowiedzUsuńProducent z tyłu zastrzega, że są dwie możliwości jej nakładania. Bez spłukiwania i ze spłukaniem.
Usuń