wtorek, 20 sierpnia 2013

Loczki sprężynki vel afro bez użycia ciepła - sposób z youtube

Witam serdecznie :) 
Dziś chciałam podzielić się z Wami sposobem na loczki spreżynki, jak w tytule, które prostowłose jak i te z Was, które mają naturalnie słabszy skręt mogą uzyskać bez używania ciepła. Metodę tę znalazłam jakiś czas temu na Youtube i wypróbowałam ją kilkakrotnie. Jednak u mnie nie wychodzi taki luźny skręt, moje włosy zamieniają się, jak to nazwali moi przyjaciele, w afro- wyglądam jak afrykanka, tyle że skóre mam białą :D Ale dziś nie będzie o moich efektach, a o samym sposobie.

Polega on na tym, że: myjemy włosy i albo czekamy aż wyschną/suszymy je i używamy silikonów, albo po prostu na trochę suche włosy (opcjonalnie) nakładamy produkt do stylizacji. I zabieramy się do roboty. 

Potrzebne nam bedą słomki. Takie rurki do napojów. Wasz wybór czy cienkie, czy grubsze, czy bardziej twarde, czy też te miękkie. Oraz "bobby pins", które ja nazywam wsówkami- do zabezpieczenia rurek. I tyle z dodatkowych rzeczy. Następnie dzielimy włosy na pasma i owijamy każde pasmo na rurkę, z każdej strony zabezpieczamy wsówką i przechodzimy do kolejnego pasma. więcej możecie zobaczyć na filmikach- mimo że dziewczyna mówi po angielsku wszystko można zrozumieć, każde "co i jak", poprzez obserwację tego, co robi. Zachęcam do obejrzenia.






Przy użyciu słomek, jak widzicie, można uzyskać różne efekty. Ja jednak zawsze osiągam afro :)
To, co lubię w tej metodzie, to że włosy wyglądają jakby były po trwałej. Oraz że nie trzeba mieć lokówki. To, co niestety jest już mniej atrakcyjne to spanie w rurkach wokół głowy-  meeega niewygodne! Rurki są twarde(wokół miękkich ciężko owinąć moje włosy), odgniatają się.. Nic godnego pozazdroszczenia. W dodatku wsówki przy skalpie nadwyrężają moje cebulki, a te przy końcu rurki niszczą końcówki. Jednak kiedy rano już się obudzimy... no cóż, widok jest imponujący- mamy loczki!! 

O efektach na moich włosach przeczytacie już niedługo, bo nie oszukując nikogo muszę stwierdzić, że jednak nie chce mi się zbyt często robić loczków tym sposobem. Niestety mam drugiego dnia problem z rozczesaniem włosów przed umyciem(po byłoby jeszcze gorzej- kiedyś próbowałam!) i włosy łamią się i wypadają w zastraszającym tempie. Dlatego też nie chcę ich szarpać i przerzedzać końcówek bez powodu. A przy poprzednich podejściach nie robiłam zdjęć. Ale obiecuję poprawę :)

A Wy znacie tę metodę? Próbowałyście kiedyś pokręcić włosy na rurki do napojów? 

28 komentarzy:

  1. nie znam tej metody :) nawet o niej nie słyszałam :) efekt jest powalający, ale ja na takie loczki bym się nie odważyła. Zdecydowanie wolę fale :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie znam ale muszę się zagłębić- fenomenalne efekty :D

    OdpowiedzUsuń
  3. hm... nie, nie podoba mi się zdecydowanie takie skręt.

    OdpowiedzUsuń
  4. ja po takim czymś wyglądam jak owca :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzisiaj będę myła włosy więc muszę spróbować ,najwyżej jak nie wyjdzie to zrobie koczka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy mi się nie podobały takie włosy ^^'

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawa metoda :) Lubię mieć na głowie burzę loków :D

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie zapewne również wyszłoby afro.
    U dziewczyn efekt jest boki...
    Jak kiedyś będę miała czas to jednak wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ale zaje*****
    jutro wypróbuje :p
    obserwuję :p

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow ! :D ale fajne, ale niestety nie dla mnie :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawa metoda :) Efekty są świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mi takie afro chyba nie pasuje, ale jestem ciekawa efektu na Twoich włosach :) Ale pomysł bardzo ciekawy :D

    OdpowiedzUsuń
  13. pierwsze słyszę, ale chętnie zobaczę zdjęcie Twoich włosów po takim zabiegu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. o! będę musiała wypróbować kiedyś tej metody ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. WsUwki! WsUUUUwki! Aż mnie oczy bolą...
    Efekt bardzo ciekawy, ale nie chciałoby mi się. Może kiedyś, kiedy będę mieć czas.. Za to efektu na Twoich włosach jestem bardzo ciekawa =)

    OdpowiedzUsuń
  16. Czekam na zdjęcia Twoich włosów :D ciekawi mnie ten sposób z rurkami :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Wsuwki, a nie wsowki! W poprzednim poście również miałaś błąd: podruzowac zamiast podróżować.Pisałaś kiedyś, ze zwracasz uwagę na ortografie i ze jesteś w tym dobra, hmmm- nie byłabym tego taka pewna. A i jeszcze jedno - piszemy "tę" odżywkę/maskę...a nie "tą", bo aż oczy bolą jak to widzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łał, dzięki za wyłapanie tego wszystkiego. Już myślałam, że nikt nie czyta tekstu tylko zostawia krótki komentarz dla niepoznaki żebym skomentowała jego/jej wpis :) Buziaki za to!

      Co to czarnych przyrządów do włosów- hmm, nie wiedziałam, poszukam.
      Podróżowanie- literówka. Zdarzają się, czyż nie? Każdy z nas popełnia błędy :) A ja mimo wszystko będę utrzymywać, że z ortografii jestem dobra. I jestem tego pewna! :D Wiesz(lub nie) jak piszę posta nie zawsze mam czas bądź zdrowie nie zawsze pozwala mi na przeczytanie go kilka razy przed publikacją w celu wyłapania błędów.

      Ale! "tę" muszę skomentować inaczej - bo jednak w języku potocznym wiele osób używa tej formy. Mnie akurat teraz to się przytrafiło, a wielu językoznawców jest zdania, że bezproblemowo na codzień można używać jej (tej formy) w naszym języku i nie jest to błędem. Oczywiście w pismach urzędowych oczywiście tak, ale.. Zapewniam Cię, że akurat ja jestem jedną z niewielu blogerek, które używają przez większą część czasu tej dobrej formy.
      A co do oczek- może odwiedź okulistę? Bo jednak takiej ortografii i złych form fleksyjnych bądź innych błędów w naszym polskim języku jest mnóstwo, a ból to dość przykry objaw, który najczęściej wiąże się z wadą wzroku która postępuje bez odpowiednich szkiełek korekcyjnych.

      Usuń
  18. kiedyś nawijałam włosy na wakacjach na koloniach na papiloty i takie to moje doświadczenie z kręceniem włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  19. oglądam regularnie beutyklowe :) nie udało mi się wyprubować jej sposobów niestety ale już niedługo na to liczę ;p
    a co do ciebie to moim zdaniem powinnać sprubować grubszego materiału (tzn nie słomek tylko czegoś grubszego) :))

    OdpowiedzUsuń
  20. u mnie nawet jak loki/fale wyjdą supermegahiperekstra to po kilku godzinach, nawet z lakierem, wiszą tylko smętne pseudofale :/

    OdpowiedzUsuń
  21. u mnie nawet jak loki/fale wyjdą supermegahiperekstra to po kilku godzinach, nawet z lakierem, wiszą tylko smętne pseudofale :/

    OdpowiedzUsuń
  22. Kiedyś zrobiłam sobie loczki tą metodą, a że sama mam naturalnie kręcone/falowane włosy- wiadomo jaki wyszedł efekt. Kręciołki trzymały się u mnie dwa dni, a jak wielki był szok koleżanek z klasy :) !

    OdpowiedzUsuń
  23. ciekawe co by wyszło na moich dość krótkich włosach:D ale pomysł niezły trzeba przyznać :D Dodaję do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń
  24. O tym sposobie jeszcze nie słyszałam. Pewnie kiedyś wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja się nie czuje w takim drobnym skręcie, ale może dlatego, że mam za krótkie włosy

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetny pomysł:)) Zapraszam www.cotymasznaglowie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Tutaj obowiązuje jedna zasada: NIE CZYTAŁAŚ - NIE KOMENTUJ.
To naprawdę widać. I nie zachęca do odwiedzenia Twojego bloga :)

Poza tym- na wszystkie komentarze i pytania postaram się odpowiedzieć.
Zapraszam do komentowania i dziękuję za każdą opinię.