Witam serdecznie i zapraszam na recenzję dość znanej wśród włosomaniaczek maski :)
Cena: Za opakowanie o pojemności 240g zapłaciłam 18zł. jak dla mnie to trochę drogo, zwłaszcza że i tak znalazłam najtańszą cenę w porównaniu z kilkoma poprzednimi aptekami, w których się rozglądałam za nią.
Zapach: Perfumiasty, chemiczny i sztuczny. Nie przypomina rumianku, ale też nie utrzymuje isę na włosach. Nie podoba mi się.
Dostępność: Tylko apteki, zarówno stacjonrne, jak i internetowe.
Konsystencja: Gęsta, budyniowa, ale budyniu w wyglądzie nie przypomina. Jest jakby magicznym, błyszczącym się, ciężkim pyłem. Perfumy, które zgęstniały. Jest bardzo urocza, niestety źle rozprowadza się na włosach. Ale przynajmniej z nich nie spływa.
Opakowanie: Plastikowe, szczelne, bez zbednych upiększeń. Mnie się podoba, ale końcówkę maski, ze względu na bardzo wysoki i wąski pojemniczek trudno wydobyć.
Wydajność: Nakładana na moje gęste i długie włosy wystarczyła na 6 użyć. Nie jest źle, ale jak za taką cenę? Nie dla mnie.
Skład:
Aqua - Woda
Cetearyl Alcohol - Alkohol cetearylowy - emolient tłusty, zmiękcza i wygładza włosy, zapobiega odparowywaniu wody z włosa tworzac film, ma wpływ na konsystencję kosmetyku
Parfum - Zapach
Phenoxyethanol - Fenoksyetanol - konserwat
DMDM Hydantoin - konserwant, może podrażnić!
Cetrimonium Chloride - Chlorek cetylotrójmetyloamoniowy - nadaje połysk, wygładza włosy, zapobiega ich elektryzowaniu się, ułatwia ich rozczesywalność, a także ułatwia spłukiwanie kosmetyku. Składnik ten muszą mieć tez maski i odzywki mające służyć do mycia włosów.
Lawsonia Inermis (Hanne) Extract - Ekstrakt z henny - pogrubia i odzywia włosy, ale jak widać jest za daleko w składzie, żeby mógł zadziałać
Anthemis Nobilis (Chamomile) Flower Extract - Ekstrakt z kwiatu rumianku - rozjaśnia włosy, nadaje im złocistych refleksów... ale jest przedostatni w składzie i NIE DZIAŁA :)
CI 19140 - Tartrazyna - żółty barwnik
Skład jest krótki, ale rozczarowujący. Przed zapachem są jedynie dwa składniki, z czego jednym jest woda. Znajdziemy w tym kosmetyku również dużo konserwantów i barwnik. Ponadto jedynie dwa składniki aktywne: ekstrakt z henny i rumianku. Tylko jeden z nich ma właściwości regenerujące, ale oba wysuszają. Niestety, znajdują się pod koniec składu, nawet za konserwantami, więc nie mają szansy zadziałać. Moja rada: albo wzbogaćcie czymś tę maskę(u mnie nie pomogło), albo zmieszajcie ją z kosmetykiem nawilżającym włosy.
Działanie: I tu powiem od razu: jestem rozczarowana. Anwen tak ją zachwalała, a i inne włosomaniaczki tez ją polubiły, a ja.. a ja jej nie lubię! Ciężko nakładało się ją na włosy, nie chciała się rozprowadzać, a jak już udało się ją wreszcie nałożyć to włosy był szorstkie. Ale nic, zawsze trzymałam je pod folią i ręcznikiem przez 20min. i potem spłukiwałam. I włosy były zbyt lekkie, nie dociążone, nie odżywione, brakowało im blasku, puszyły się, były matowe i szorstkie. Za każdym razem. Nie rozumiem zachwytów nad tą maską- jak dla mnie to zwykły, trochę drogi, bubel. W dodatku- dla jakich zniszczonych włosów? Moje, całe szczęście nie są już zniszczone(końcówki tylko), a zrobiła dramat. Nie wyobrażam sobie mając zniszczone i suche włosy używania jej. Nie kupię jej ponownie i nikomu nie polecam!
A Wy lubicie tę maskę?
Mnie ta maska przyprawiła w ubiegłym roku o łupież i wypadanie włosów nie mówiąc już o swędzeniu. Okropieństwo:/
OdpowiedzUsuńnie dziwie się, w życiu bym jej nie nałożyła na skalp :/
UsuńJak wysoko zapach w składzie...
OdpowiedzUsuńW ogóle mnie nie kusi. Dobrze jednak, że o niej napisałaś, bo do tej pory czytałam na jej temat same pochwały.
o kurcze, nie wiedziałam , że ma taki kiepski skład, dramat :(
OdpowiedzUsuńmnie jakos nie kusi bo skład średni ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam ;-) Jakoś nie kusi mnie pilomax
OdpowiedzUsuńnie miałam , ale skoro taki dramat robi na włosach nigdy nie kupie
OdpowiedzUsuńwłaśnie ostatnio w sklepie zastanawiałam się nad zakupem, ale jakoś ten skład mnie nie przekonuje, no i rzeczywiście mógłby być tańszy
OdpowiedzUsuńja już się chyba nie przekonam do waxów
OdpowiedzUsuńmiałam 2 rodzaje waxów, i goliłam nimi nogi :/
OdpowiedzUsuńWłaśnie u mnie jeszcze żaden Wax się nie sprawdził, dlatego nie będę próbowała innych wersji :)
OdpowiedzUsuńKiedy jeszcze miałam włosy blond używałam podobnych specyfików, a teraz mam rude i muszę już innych :)
OdpowiedzUsuńnie kusi mnie :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze
OdpowiedzUsuńNie miałam. Ale aż mnie dziwią te dobre recenzje patrząc na jej skład oO
OdpowiedzUsuńnie miałam , szczerze mówiąc nawet mnie nie kusi , mam swojego kallosa :D
OdpowiedzUsuńobserwuję .
Faktycznie skład nie zachęcający.Szkoda,że się nie sprawdził,ja miałam ochotę nawet kupić większe opakowanie maski Pilomaxu do włosów suchych bo nawet się z nią polubiłam ale jak za taką cenę jaką zobaczyłam w piątek w aptekach(pani farmaceutka powiedziała mi ,że kosztuje około 25-30 zł) to jej nie kupie za 30 zł to kupie jakieś rosyjskie cudeńko.
OdpowiedzUsuńJa niestety nie byłam zadowolona z maski tej firmy, za to biovax mi służył niegdyś, teraz przeszłam na typowo fryzjerską pielęgnację :)
OdpowiedzUsuńja ją właśnie denkuję, bo lada moment i będzie po terminie, ale powiem tak: solo to kiepściutko, włosów rozczesać nie mogłam i nie były odpowiednio dociążone, ale zużyć jakoś trzeba (zwłaszcza, że moje opakowanie ma 480g!! i zapłaciłam coś ok 34zł)
OdpowiedzUsuńdo takiej porządnej porcji (żeby jak najszybciej zużyć :)) dodaję troszkę mniej niż łyżkę octu jabłkowego <3 i wtedy efekt jest o niebo lepszy :) włosy sypkie, może nie idealnie dociążone, ale na pewno i niebo lepiej :) jeśli masz ocet jabłkowy albo jakieś półprodukty to wypróbuj jak najbardziej :)
Całe szczęście już nie muszę kombinować, bo dobiła dna :)
UsuńAle ocet jabłkowy lubię i może skorzystam z tego sposobu jak skończy się moja maska zakwaszająca.
też nie rozumiem dobrych recenzji, patrząc jedynie na skład ;p na szczęście mnie nie kusi, jest wiele świetnych masek w dobrych cenach :)
OdpowiedzUsuńO kurczę, masz piękne włosy! :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie robiłam sobie zdjęcia do kolejnej notki, żeby pokazać jak wyglądają moje włosy i robić ich comiesięczną aktualizację, ale jak zobaczyłam Twoje to moje nagle zaczęły łudząco przypominać siano... :D No cóż!
nie używałam jej, ale chyba po tej recenzji jej nie kupię ;D
OdpowiedzUsuńTez naczytałam się wiele pozytywnych opinii o niej u innych dziewczyn, dlatego znajduje się na mojej liście "do kupienia". Szkoda, że u Ciebie się nie sprawdziła, jestem ciekawa jak u mnie wypadnie ;)
OdpowiedzUsuńAnomalia
Ja mam tą maskę na mojej liście zakupowej ale jest to pozycja która jeszcze długo zaczeka na swoją kolej... Najchętniej załatwiłabym sobie odlewkę bądź próbkę.
OdpowiedzUsuńosobiście ciężko jest mi się przekonać do tych masek, ponieważ kiedyś po jednym użyciu strasznie dużo włosów mi wypadło...
OdpowiedzUsuńnie miałam tej wersji ale ta z olejami u mnie świetnie się sprawdziła ;)
OdpowiedzUsuńA wersja do włosów ciemnych ? Bo sama takową posiadam i teraz nie wiem...
OdpowiedzUsuńJaka się okaże na Twoich włosach nie jestem w stanie przewidzieć. Trzymam kciuki żeby okazała się dla Ciebie dobra :) Jeśli nie- zawsze mozna porozdawać odlewki albo wzbogacić półproduktami.
UsuńWersja dla ciemnych jak i jasnych włosów jest świetna :)
OdpowiedzUsuńMam ją i niestety podzielam Twoją opinię :/ po jej nałożeniu i zmyciu nie dzieje się nic, a tego zapachu nie mogę znieść, chemiczny a wręcz duszący.. beznadzieja.
OdpowiedzUsuńObserwuje i zapraszam do mnie http://yourownpleasure.blogspot.com ;)
Miałam tę maskę, ale w wersji do włosów ciemnych. Polubiłam ją - moje włosy dzięki niej były błyszczące, gładkie i dobrze się rozczesywały :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jej, u mnie to, co jest zachwalane przeważnie się nie sprawdza, tak miałam np. ze słynną maską drożdżową :(
OdpowiedzUsuńNie sądziłam, że maski z Pilomaxu są takie... troszeczkę drogie. Co do działania to może gdyby coś do niej dodać, ulepszyć, spisywałaby się lepiej. :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się że pomyliłaś dwie różne maski, z tego co pamiętam Anwen zachwalała maskę Waxu ale z dopiskiem Kamille, one mają całkiem inny skład,ale opakowanie bardzo podobne,ona zawiera dodatkowo pantenol, keratynę, ekstrakt ze skrzypu polnego,ma o wiele dłuższy skład, kiedyś jak chciałam ją kupić , przez przypadek kupiłabym to co ty i widzę że byłabym nie zadowalana, jednak Kamille sprawdza się bardzo dobrze,lubię ją właściwie za miękkość i objętość którą zostawia na włosach:)
OdpowiedzUsuńP.S Bardzo lubię twój blog i często tu zaglądam. Pozdrawiam:)
Ja lubię WAX ale ten zwykły, moim zdaniem jest najlepszy ;) Ten do włosów jasnych, średnio się u mnie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńKupiam w czasie prewłosomaniactwa jak ja to mówie bo czytałam tyle pochlebnych opinii. WYdałam ok 30 zł na oryginalny WAX którego nie uzywam. Wydaje mi się, że te opinie to placebo, bo taki kiepski skład nie moze tak zachwycać
OdpowiedzUsuńMam wersję tej maski do włosów ciemnych i również się troszkę przeliczyłam.
OdpowiedzUsuńKompletne bzdury napisane prze osobę, która nie stosowała tej maski, mam nadzieję, ze producent pociągnie blogerkę do odpowiedzialności karnej za pomówienie
OdpowiedzUsuńUżywam najpierw wszystkich kosmetyków, które recenzuję.
UsuńPomówienie? Ja wyraziłam tylko swoją opinię, że na moich włosach się nie sprawdziła. Może Twoje ją polubią- tego nie wiem, dlatego zawsze warto spróbować użyć kosmetyku, który innym niekoniecznie odpowiada.