Witajcie. Minął już miesiąc, a nawet trochę więcej, w którym to brałam udział w akcji "Piję na zdrowie". Nie, nie alkohol piłam :D Zaraz powiem, co i jak robiłam, a także po co to robiłam, no i j a k i e e f e k t y o s i ą g n ę ł a m. Tutaj jest ogólne podsumowanie u Puszysławy, organizatorki tej cudownej akcji! A zaraz ja podzielę się bardziej szczegółowymi, moimi obserwacjami.
Otóż, ja jakoś tak już na początku kwietnia zorientowałam się, że z moim organizmem nie jest najlepiej i przydałoby mu się oczyszczenie. Wcześniej nie rozumiałam, o co tyle szumu w mediach, po co te wszystkie diety oczyszczające i inne marudzenie. Ale, niestety, moje ciało mi wytłumaczyło. Po ciągłej, nieustannej, codziennej i dość męczącej suplementacji różnymi tabletkami, która to trwała od października, moja wątroba powiedziała dosyć, to samo mój żołądek i skóra. Często czułam ból brzucha, odbijało mi się niemalże ciągle, miałam kłopoty z trawieniem, a także takie dziwne uczucie ciężkości wszelako pojętej. Na mojej skórze pojawiły się dziwne krostki, nie spowodowane ani żadnym nowym kosmetykiem, ani jakimś szczególnym składnikiem pokarmowym. Po prostu- co za dużo dobroci, to nie zdrowo. Trzeba było coś z tym zrobić. I tak od 15.04.2013r do 15.05.2013r (tak naprawdę to nie przerwałam tej akcji) postanowiłam:
1. Rano, na czczo, pół godziny przed śniadankiem wypijać szklankę ciepłej, ale nie gorącej wody przegotowanej z połową cytryny i czubatą łyżką miodu. Duszkiem :)
2. W ciągu dnia wypijać więcej wody- jako że mam blisko Biedronkę, a tam jest moja ulubiona woda mineralna Żywiec Zdrój w większym opakowaniu, wypijałam 1,75l dziennie.
3. Ograniczyć spożycie napoi gazowanych, a także tych zawierających kofeinę. W zasadzie i tak nie piję często coli czy kawy, ale i tak.
4. Wypijać zrobione herbatki czy ziółka do końca, a nie po polowie o nich zapominać!
5. Ograniczyć spożycie smażonych potraw.
Z założeń wywiązałam się sumiennie. Nie miałam z nimi właściwie żadnego problemu, bo lubie pić często i dużo, a jak już wspominałam po napoje pobudzające sięgam sporadycznie- kiedy naprawdę MUSZĘ się obudzić, albo kiedy ciśnienie jest tak niskie, że nic, tylko spać cały dzień bym chciała. Jedynym kłopotem było dla mnie wypijanie rano wody z miodem i cytryną, bo raz- na moich zębach pojawiał się taki dziwny osad, którego nienawidziłam, oraz dwa- nie lubię czekać, jak jestem głodna to jem, a tu 30 minut..
Moje spostrzeżenia:
1. Po wypiciu rano szklanki wody z miodem i cytryną nie jest się głodnym. Pomijając już ten okropny osad z cytryny, który nie chciał zejść po trzykrotnym umyciu zębów ze szkliwa, to ja zjeść lubię. Śniadania wcinam zawsze przed wyjściem z domu. A po wypiciu takiej mikstury czułam się pełna i syta, tak że dopiero po dwóch- trzech godzinach burczało mi w brzuszku. Z jednej strony to dobrze, z drugiej- nie lubię jeść śniadania na mieście i było to trochę uciążliwe.
2. Wspomniania w poprzednim punkcie mikstura oczyszczająca działa. Już po kilku dniach picia jej przestałam mieć jakiekolwiek dolegliwości żołądkowe. Uczucie ciężkości i odbijanie się poposiłkowe stały się przeszłością! Również przemiana materii przyspieszyła.
3. Ciągłe spożycie wody nie gasi pragnienia a sprawia, że chce nam się jeszcze więcej pić. Przynajmniej mnie się chciało. Więcej i więcej. No ale cóż, mnie się zawsze chce pić, a dzięki tej akcji chociaż mniałam przy sobie nieustannie wodę i nie musiałam się martwić o nią. Ale prawda jest też, że mój "apetyt" na wodę jakby wzrósł.
4. Zwiększone nawilżenie skóry to bujda. Niestety, ale to prawda. Moja skóra jaka była, taka jest. Suche skórki jak były, tak po wodzie nie zniknęły. Na kondyzję włosów tez nie wpłynęła, ale na to nie liczyłam :) Jedynie te nieprzyjazne krostki, o których wcześniej pisałam, zniknęły wspaniałomyślnie.
5. Pijąc hektolitry wody miałam mniejszy apetyt. Jestem osobą, która.. no cóż, musi jeść co godzinę, ogromne ilości pożywienia. Wiedzą o tym chyba wszyscy moi znajomi, a ludzie mniej ze mną zaprzyjaźnieni dziwią się, gdzie to wszystko się podziewa, bo jem i chudnę :) Ale do czasu, bo pijąc wodę nie czułam takiego apetytu, nie musiałam jeść co godzinę i - UWAGA UWAGA - zaczęłam odżywiać się normalnie, tzn. śniadanie, drugie śniadanie, obiad, kolacja. A nie śniadanie, śniadanie, śniadanie, drugie śniadanie, drugie śniadanie, a jakiś batonik i soczek, obiad, obiad, obiad, kolacja, kolacja, o jest placek, a to może jeszcze jogurcik i bułeczka.
6. Pijąc wodę wcale nie chudniemy. U mnie, dziwnie dużo jedzącej osoby i wciąż chudnącej, wręcz zahamował się ten proces. Przynajmniej wizualnie. I cieszy mnie to bardzo, bo zaczęły mi kości wystawać, a ja boję się kości, wewnętrznych organów, krwi i czegotam jeszcze, więc naprawdę jestem z tego faktu zadowolona.
Z całej akcji jestem na tyle zadowolona, że kontynuuję ją u siebie pomimo zakończenia jej w blogosferze. Przyniosła zamierzone efekty, to znaczy kłopoty żołądkowe i skórne zniknęły.
Jakie są Wasze refleksje na temat picia wody? Lubicie ją, czy uważacie że oczyszczanie organizmu to tylko tani chwyt reklamowy?
lepiej pić wodę niż soki z cukrem :D
OdpowiedzUsuńWodę z cytryną i miodem piję od dziecka - babcia mnie tak nauczyła ;)
OdpowiedzUsuńAle generalnie jestem osobą, która bardzo mało pije. Po prostu nie chce mi się pić :/ ale jak już, to piję wodę niegazowaną albo zieloną herbatę ;)
Hm. Z tego co słyszałam, to Żywiec jest tak wartościowy jak kranówka. Ja go szczerze nie lubię, pod względem smaku (o ile woda ma smak, jak dla mnie ma) także.
OdpowiedzUsuńAle cieszę się, że akcja przyniosła efekty :) Ja tak czy siak piję mnóstwo, i to głównie wody albo zielonej herbaty więc sama taką akcję mam u siebie cały czas :D
Ja przez niepełny miesiąc piłam samą wodę z cytryną na czczo. Powiem CI, że też zauważyłam wzmożoną chęć picia i nie zauważyłam wcale większego nawilżenia skóry. Niemniej czułam się tak jak Ty - rano syta, przesunęła się godzina mojego spożywania śniadania. Większych efektów na plus dla skóry nie zanotowałam, za to mniej wsuwałam słodkości i w ogóle mniej jedzenia :)
OdpowiedzUsuńhaha też właśnie zawsze się śmieję, że wersja z piciem większej ilości wody przy suchej skórze to bujda na resorach....
OdpowiedzUsuńGratuluję udanej akcji! najważniejsze że wyszło Ci to na zdrowie
Lubię wodę, jak czasem wyjdę z domu zapominając o niej czuję się bardzo dziwnie i źle ;p
OdpowiedzUsuństaram się pić więcej wody. muszę wypróbować wodę z miodem i cytryną.
OdpowiedzUsuńMam kilka kg w nadwyżce a nie mam aktualnie ochoty na robienie dietowego planu.
No na pewno lepiej pić wodę niż słodzone niezdrowe napoje ;) Ja bardziej niż zwykłą wodę lubię soki i ziołowe herbatki, ale np. w szkole wodę mam ze sobą zawsze ;)
OdpowiedzUsuńJa staram się pić wody jak najwięcej. Mam filtr w domu działający na zasadzie odwróconej osmozy i od tej pory zniknęły wszystkie bóle w kościach, ograniczyły się choroby no i cera wypiękniała :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej działa czysta z kilkoma kroplami roztworu soli himalajskiej, aby nadać organizmowi więcej energii.
Czuję, jakbyś mówiła do mnie po chińsku :D Nie znam sie kompletnie na wodach i filtrach i solach, nic a nic.
UsuńA jaki masz te filtr Michasia? Ja ze swoim TŻ zastanawiamy się nad instalacją czegoś takiego http://www.krainawody.pl/122-odwrocona-osmoza-puricom-stella.html ale nie mamy kompletnie pojęcia czy to jest dobre :/
Usuńja wypijam codziennie 1,5-litrową butelkę wody niegazowanej + herbatę rano i wieczorem od ok. dwóch lat. i zupełnie inaczej niż to wszystko widzę;) tzn. w końcu jestem głodna, a nie jem z przyzwyczajenia czy też z obżarstwa - burczy mi w brzuchu, co u mnie jest raczej rzadkością;) nno i widzę, że mam lepszą cerę niż wcześniej:)
OdpowiedzUsuńŻywiec Zdrój jest wodą źródlaną, nie mineralną, co oznacza, że nie ma w sobie nic wartościowego. Polaris wypada lepiej:) Polecam Dobrowiankę.
OdpowiedzUsuńCała moja rodzina pije "mineralną" i tak się u mnie przyjęło mówić. Źródlana to dla nas ta, co ze źródełka przywożą starsi ludzie ;) Ale dzięki za informację. A w takim razie te wszystkie aniony i kationy co pisza na opakowaniu to po co? Tylko taka ściema?
UsuńA dla mnie to raczej nieważne co piję, ważne żeby mi smakowało, a tylko Żywiec jest według mnie smaczny, te inne to.. fuj.
zdecydowanie, podoba mi sie ten post:D !
OdpowiedzUsuńSzklanka wody z miodem i cytryna wypijana rano przed śniadaniem ma zbawienny wpływ na naszą cerę
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak ; * Cytryna wprost mniam ; )
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie : http://vizualny-swiat.blogspot.com Pozdrawiam ; )
Od paru dni piję więcej, muszę jeszcze dołożyć tę szklankę rano, bo mam ogromny problem z apetytem... W szkole co lekcję muszę coś zjeść, inaczej mi burczy :P
OdpowiedzUsuńJa zawsze pije szklanke wody z cytryna przed sniadaniem :)
OdpowiedzUsuńHej, zostałaś nominowana do Liebster Blog ;) Zapraszam i pozdrawiam! :* http://life-of-miracidium.blogspot.com
OdpowiedzUsuńWoda i herbata to moja życiowa podstawa. Gdy piję zbyt mało, źle się czuję. Kiedyś bęłdnie uważałam, że pijac mniej, mniej siusiam, a było odwrotnie, bo organizm chciał sie oczyścić z zagęszczenia...
OdpowiedzUsuńja staram się pić codziennie przynajmniej półtora litra wody,choć nie zawsze mi się udaje. Wiem jedno-organizm dzięki temu naprawdę jest oczyszczony,choć jeżeli chodzi o mnie to dzięki niej trochę mi się schudło :P
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię pić wodę. Ciągle zapominam pić tę wodę przed śniadaniem. A jeśli ciągle chce Ci się pić a do tego chudniesz to może to być cukrzyca!
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Kurcze, taki blog to mega pożyteczna sprawa, dzięki za informację! Na pewno poszukam czegoś więcej na ten temat!
UsuńPiję codziennie pawie dwa litry wody i widzę pozytywne aspekty,no może poza tym,że skóra jak była sucha,tak jest nadal.
OdpowiedzUsuńprzeczytałam , wpis z przyjemnością lubię czytać to co piszesz , super , pozdrawiam :)ja nie lubię wody niegazowanej ,
OdpowiedzUsuńA może masz mega szybką przemianę materii ? ;p I przez to ciągle chce ci się jeść. Ja też nie lubię wody gazowanej ale to kwestia przyzwyczajenia ;p
OdpowiedzUsuńUwielbiam pić wodę, dlatego chyba zdecyduję się na podobne oczyszczanie ;)
OdpowiedzUsuńZachęcam do wsparcia akcji społecznej - Zdrowy Nawyk Picia Wody. Pomóżmy wykształcić u Polaków zdrowy nawyk picia wody! Akcja wystartowała niedawno i cieszy się już bardzo dużym zainteresowaniem!
OdpowiedzUsuńUważam, że jest to bardzo dobry pomysł :) Ja od maleńkiego na wodzie byłam wychowana, ale teraz oczywiście mnie ciągnie do gazowanych i słodkich trunków :D
OdpowiedzUsuńA ja właśnie jestem głodna po wodzie. Przedtem ciężko mi było wmusić w siebie śniadanie.
OdpowiedzUsuńWitajcie,
OdpowiedzUsuń@ Weroniko, masz rację, przy wyborze wody warto kierować się preferencjami smakowymi, gdyż zmuszanie się do jej picia nie pozwoli nam osiągnąć zamierzonego rezultatu :)
@ Kel Pia i @Gapa, chciałbym zwrócić uwagę, że głównym zadaniem wody jest nawadnianie organizmu. Odpowiednie nawodnienie umożliwia wchłanianie substancji odżywczych z pożywienia (w tym składników mineralnych i witamin). Ich źródłem powinna być przede wszystkim zbilansowana dieta, której podstawą powinna być naturalna woda. Niskozmineralizowana woda źródlana jest odpowiednim wyborem dla każdego bez względu na wiek i stan zdrowia.
W przypadku pytań, zapraszam wszystkich do kontaktu bezpośredniego:ekspert@zywiec-zdroj.pl.
Pozdrawiam,
Ekspert Żywiec Zdrój
Jak zaczynała się ta akcja o zastanawiałam się czy wziąć w niej udział, ale ostatecznie się rozmyśliłam, bo bałam się, że braknie mi konsekwencji- i faktycznie tylko przez jakiś czas piłam wodę z sokiem z cytryny... Jednak mam dobry nawyk picia zielonej herbaty i czerwonej, ale czarną przynajmniej jedną też muszę wypić, a kojarzyłam coś, że czarnej nie można było pić w tej akcji ;-)
OdpowiedzUsuń