czwartek, 2 maja 2013

Podsumowanie kwietniowej pielęgnacji włosów

Witam serdecznie wszystkie czytające! To pierwszy na moim blogu post tego typu. Przedstawię Wam w nim moją włosową dietę w tym miesiącu, czyli jakie kosmetyki najczęściej widziały moje włosy. 

Wcierki
Jantar - 10ego kwietnia zakończyłam miesięczną kurację nim, o czym mogłyście dokładniej poczytać tutaj
Kozieradka - od 11ego kwietnia codziennie aplikuje na skalp wcierkę z tego ziółka. Niedługo napisze o tym, jak sprawdziła (bądź nie) się u mnie. 

Olejowanie/maskowanie przed myciem
Amla Jasmine - używam jej już kilka tygodni. Jest bardzo wydajna, ale niewiele mogę na razie o niej powiedzieć. Z pewnością napiszę o  niej osobną recenzję.
Oliwa z Oliwek - najzwyklejsza z Biedronki. Jej też planuję poświęcić osobny wpis.
Domowa maseczka z miodu, jogurtu naturalnego i oliwy z oliwek - przepis na nią podawałam już tutaj. Jest to maska, którą chyba zawsze będę lubić. Idealnie nawilża i poprawia skręt.

Mycie włosów
Barwa Naturalna - Szampon piwny z kompleksem witamin - użyłam go kilkakrotnie w celu silniejszego oczyszczenia włosów, jako że posiada SLS. Została go trochę więcej niż połowa.
Alterra Dusch-Shampoo - Używałam go na przemian z odżywką. Świetnie sprawdził się do mycia skalpu. Więcej możecie przeczytać o nim tutaj.
Hegron Creme Spoeling - odżywka do mycia włosów. Planuję poświęcić jej i jej siostrze z zakrętką fioletową osobny wpis. 

Odżywianie po myciu
Bioetika Crema di Essenza - nawilżająca maska do włosów. Mam o niej mieszane zdanie. Kiedyś o niej dokładniej napiszę.
Kallos Crema al Latte - pisałam o nim tutaj i opinii nie zmieniam. Jedna z lepszych masek, zawsze niezawodna.
BingoSpa maska z zieloną glinką - świetna maseczka, idealnie wygładza włosy, świetna do wzbogacania. Pisałam o niej tutaj.
Ziaja Masło Kakaowe - Wygładzająca maska do włosów - użyłam jej tylko dwa razy po myciu, dwa razy przed. Bardzo niewydajna. Napiszę o niej coś więcej już niedługo.
Natur Vital Hair Loss - użyłam jej 3 razy, nie polubiłyśmy się. Mimo bogactwa składników moje włosy są po niej sianem. 

Płukanki
Płukanka z l-cysteiną - zrobiłam ją dwa razy i efekty nie zrobiły szału natychmiast. Dopiero po paru dniach było co podziwiać.
Płukanka miodowa - pisałam o niej tutaj. Nawilża i używana regularnie gwarantuje złociste refleksy, ale trzeba przygotowywać ją ostrożnie. Jak damy za dużo miodu sklei włosy. No i trzeba dodać coś co obniży delikatnie pH, bo sama w sobie ma zasadowe.
Płukanka octowa - ja robię ją z octu jabłkowego. Napiszę o niej i o samym occie coś więcej już wkrótce.

Odżywka bez spłukiwania
Ziaja do włosów farbowanych - oporna, gęsta konsystencja, wcale nie ułatwia rozczesywania. 
Joanna Naturia len i rumianek - obwiniam ją o ciągłe wysuszenie włosów i puch, chociaż konsystencję ma świetną no i ułatwia rozczesywanie. Nie ma to jak po roku regularnego stosowania dowiedzieć się, że może wysuszać(nie taki znowu dawny wpis blondhaircare mnie oświecił)

Zabezpieczanie końców
Oliwka pielęgnacyjna HiPP - wielofunkcyjna oliwka, niesamowicie wydajna. Już mi się kończy, ale z pewnością wybiorę się po kolejne opakowanie i napiszę jej osobną recenzję. Świetnie sprawdza się do zabezpieczania końcówek- przestały mi się rozdwajać(i to ją za to obwiniam;)!
Marion - Kuracja z olejkiem arganowym 7 efektów -  użyłam kilka razy, kiedy chciała osiągnąć efekt ŁAŁ, ale jakoś się zawiodłam. Tanie i wydajne silikonowe serum, kiedyś fajnie dociążało, ale teraz szału nie robi i wolę go nie używać. 

Ponadto raz odżywiłam włosy Cassią. No i czasem do płukanek czy masek dodaję różnych półproduktów, najczęściej jest to pantenol, mocznik bądź aloes zatężony dziesięciokrotnie(z zsk). Ale ogólnie to właśnie tak wyglądała moja pielęgnacja. A teraz zdjęcie z dziś, tj. 2.04.2013r.


Wersja "prostowłosa"- zanim zdążą się pofalować(zaraz po umyciu, jeszcze troszke morke, zdj. z 1.05.2013r.):



Włosy zaczynają wreszcie wyglądać jak zdrowe i odzyskały dzięki Cassi blask. Niestety w kwietniu więcej miały 'bad hair days' aniżeli 'good hair days', ale nie zaszkodziło to ich strukturze, jedynie w wyglądzie się to objawiało. 
Już niedługo postaram się zrobić im jakieś zdjęcie w świetle naturalnym, jeśli pogoda pozwoli ;) Ale pocieszające jest to że wreszcie widzę jakieś efekty moich starań o nie. Cyfrówka niekoniecznie je uwieczni, ale na żywo i w dotyku widzę różnicę z tym, co było na przykład przed rokiem. Poza tym: włosy cieszą się, że nie ma już mrozów, tak jak i ja!

A na koniec mam do was pytanie, bo dowiedziałam się że znajomi mojej mamy sprowadzają rosyjskie kosmetyki i mogłabym je dostać po okazyjnych cenach. Mogłybyście polecić mi jakiś delikatny rosyjski szampon i dociążającą maskę/odżywkę bez silikonów(w odżywkach Natura Organica widziałam quaternium, a niby takie naturalne)? Spędziłam w sieci wiele godzin przeglądając oferty różnych sklepów internetowych i szukając opinii innych włosomaniaczek o produktach takich firm jak Love 2 Mix, Natura Organica, Reshenie, Natura Siberica i.. sama nie wiem. Mam ochotę wykupić cały asortyment, ale wiadomo: raz, że fundusze nie pozwalają, a dwa, że nie zdążyłabym ich zużyć przed końcem terminów ważności. Więc proszę was o radę w tej kwestii: jaki rosyjski kosmetyk do pielęgnacji włosów mógłby się u mnie sprawdzić?

A jak Wasze włosy sprawowały się w kwietniu?

43 komentarze:

  1. Śliczne włoski. u mnie w kwietniu królował przesusz niestety:/ Dzisiaj zabieram się do podsumowania, zapraszam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne masz włosy ;p
    Muszę kupić tę Oliwkę HiPP skoro pomaga przy rozdwojonych włosach : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Chyba zbiorę się w końcu i napiszę jej recenzję. Ale polecam, znaczy mi pomogła. Wiadomo- nie u każdego musi się sprawdzić.

      Usuń
  3. Moje włosy falują się dokładnie w ten sam sposób co Twoje,
    gratuluję Ci wytrwałości i koncekwencji w ich pielęgnacji.
    Mnie by się nie chciało tyle produktów w nie wcierac. To pewnie zajmuje sporo czasu.
    Od kiedy kupiłam Kallos Crema al Latte w drogeri HEBE za śmieszną cenę ok10-12zł. to moja ulubiona maska. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, jak fajnie :) Dziękuję.
      co do czasu.. raczej nie az tak dużo, jak by sie wydawało. Jakieś 2 minuty mim zajmuje nałożenie wcierki na skalp.
      Kallosa tez kocham :)

      Usuń
  4. jaaaakie piękne długie włosy *.* ja to chyba przez 10 lat musiałabym zapuszczać, żeby mieć taką długość ! wyglądają cudownie, masz się czym chwalić!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;* Aż wstyd się przyznać- to jeszcze nie to, o czym marzę. Ale już blisko.
      No i bez przesady, ja je hodowałam.. z podcięciami jeszcze nie ma 3 lat.

      Usuń
  5. no pięknie pięknie, trzymam kciuki za dalszą pielęgnację :) Chciałabym mieć już "twoją" długość :D
    co do rosyjskich kosmetyków - miałam tylko tonik babuszki i odżywkę do wszystkich włosów Natury Siberici (taka podłużna zielona).

    OdpowiedzUsuń
  6. ale piekne:D Fale cudnie wyglądają, i ten kolor!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Wolałabym deko jaśniejsze mieć włosy, bo ten kolor to taki..dziwny ;/ Ni to rudy, ni to pomarańcz, ni to brąz, ni czerwony.

      Usuń
  7. Moja pielęgnacja przy Twojej jest taka uboga. Śliczne włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne włosy...
    Uwielbiam Twój kolor, zawsze do takiego dążę!

    OdpowiedzUsuń
  9. zainteresowałaś mnie Alterrą Dusch-Shampoo :) Masz cudowny kolor włosów- mix mahoniu i brązu! moją maską nr 1 jest maska drożdżowa agafji. Moje włosy i skalp uwielbiają ją :) jest niewydajna, ale u mnie działa świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, a o takim określającym kolor moich włosów zestawieniu jeszcze nie słyszałam. Ale to i tak w pomieszczeniu. W słońcu już inne są diametralnie.
      A maseczkę drożdżową na pewno kupię- podobno nieziemsko pachnie :)

      Usuń
  10. Cudowny masz ten kolor, aż chce się dotknąć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Aaa.. na dotykanie włosów jestem wyczulona bardzo, nie lubię jak ktoś mi maca ')

      Usuń
  11. Rosyjskich kosmetyków niestety Ci nie polecę, bo sama dopiero zaczynam z nimi przygodę, ale włosy masz piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem w szoku, że mokre są takie proste ;) Piękne i proste i falowane ;) Też mam nadzieję, że tak za 1,5 roku będę mieć tę długość ;))

    OdpowiedzUsuń
  13. To jest Twój naturalny kolor? ;) ślicznie wyglądają, zazdroszczę długości :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to jest mój naturalny kolor. Dziękuję :)

      Usuń
  14. Genialny tej Twój kolor :D Nie mogę się zdecydować, która wersja bardziej się podoba czy prosta czy falowana ;) moje włosy z kolei mają na odwrót- gdy są mokre są falowane, ale im bardziej suche tym bardziej proste :)
    co do 'ruskich' kosmetyków, to ja mam tylko balsam NS objętość i nawilżenie. Ale jest on bardzo lekki, na pewno nie dociąży :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      O, dzięki! Bo właśnie miałąm zzamawiać tten zestaw, ale skoro nie dociąży, to chyba się powstrzymam.

      Usuń
  15. Jakie gęste włosy!!!!Piękny wyrazisty kolor!Ta długość.Moje to teraz piórka.Z dociążających masek polecam z Organic Shop-są trzy wersje,a szampon-z Planeta organica-turecki lub z Love2mix.POZDRAWIAM!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, przyjrzę się tym maskom z organic shop :)

      Usuń
  16. tak masz śliczne włosy ;)
    ale sporo tego wszystkie używasz, a co do rosyjskich kosmetyków to przykro mi ale nic Ci nie polecę, ponieważ nie stosowałam ich

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Sporo? Teraż to i tak się ograniczyłam :D

      Usuń
  17. Jeśli chodzi o kosmetyki rosyjskie to miałam maskę Babuszki Agafii jajeczną, ale niestety nie polubiłyśmy się, za to wersję drożdżową baaardzo lubię.
    Teraz używałam balsamu Baikal Herbals jest świetny, podpasował mi bardziej niż balsam na propolisie Babuszki Agafii, pachnie pięknie i jak długo zapach się utrzymuję ! Ale fakt, że jest bardzo delikatny.

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękne masz te włosy, też mi się marzą takie naturalne fale:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja z Rosyjskich mam maskę łopianową babuszki Agafii :P Jest nawet dobra ;)
    Ależ ty masz piękne włosy!

    OdpowiedzUsuń
  20. Wow, piękne! Pozazdrościć :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Masz piękne włosy :) Chciałabym mieć naturalne fale :)


    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news:*

    OdpowiedzUsuń
  22. moje też są zadowolone że zima odeszła , nie było w tym miesiącu dnia żebym miała z nimi problem nawet długaśna grzywka ładnie się układa :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Fale <3 Zawsze takich marzyłam, do tego twój kolor powola na kolana. Dlaczego mnie natura tak nie obdarowała ? :( No ale cóż twoje włoski wyglądają świetnie

    OdpowiedzUsuń
  24. Twoje włosy są takie proste i dopiero potem się skręcają? Cuda i dziwy, pierwszy raz się spotykam z czymś takim =0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To znaczy one zaczynają się falować już po ostatnim płukaniu, ale potem je rozczesuję(i przez 2 dni nie widzą grzebienia) i tak je czeszę do zrobienia warkoczyka, koczka badź aż je wysuszę. Potem znów się zaczynają falować, a już po całej nocy to budze się z niewiadomo czym- czasem mam afro, czasem są proste jak druty. Moje włosy mają humorki :D

      Ogólnie ciągle chcą się wywyjać, tyle że ograniczam je grzebieniem badź stylizacją.

      Ale owszem, moje włosy są dziwaczne ;)

      Usuń
  25. Jak ci idzie picie drożdży już nie bawem koniec naszej drożdżowej akcji.. a włosy masz prześliczne , fale , loki , kolor i długość piękne ...

    OdpowiedzUsuń
  26. O BOŻE!
    Jakie piękne włosy! Jaka długość, jaki kolor, jaki stan...
    Moje są dopiero "w drodze" do bycia wystarczająco ładnymi, w kwietniu mocniej wypadały, troszkę się przesuszyły, ale czuję że maj będzie lepszym miesiącem :).


    Pozdrawiam,
    Marswi ;)

    OdpowiedzUsuń

Tutaj obowiązuje jedna zasada: NIE CZYTAŁAŚ - NIE KOMENTUJ.
To naprawdę widać. I nie zachęca do odwiedzenia Twojego bloga :)

Poza tym- na wszystkie komentarze i pytania postaram się odpowiedzieć.
Zapraszam do komentowania i dziękuję za każdą opinię.