Witajcie :) Dziś mam dla Was post 2 w 1, czyli bedzie recenzja masła do ciała z Isany połączona z moimi spostrzeżeniami związanymi z kremowaniem włosów. No to zaczynamy.
Dostępność: Tutaj z kolei gorzej, bo tylko w drogeriach Rossmann można to masełko dostać.
Zapach: Kiedy po raz pierwszy otworzyłam opakowanie byłam oczarowana. Zapachniało tak czekoladowo-waniliowo-kokosowo-kakaowo. Bardzo słodko, ale nie dusząco jednocześnie. Ponadto... miałam ochotę po prostu zjeść kosmetyk. Bardzo na plus, ale no trzeba było się opanować, niestety. Jednak zapach nie utrzymuje się na włosach po ich umyciu. A na ciele? A na ciele tylko kilka godzin.
Opakowanie: Bardzo wygodny słoik, poręczne, intuicyjne zamknięcie z którym nawet ja nie miałam problemów. Kiedy otwieramy go pierwszy raz masło jest dodatkowo zabezpieczone sreberkiem. Też fajnie, bo mamy pewność że nikt nam tam paluszkami nie babrał, ani tez noska nie wściubiał. I jeszcze jedno- można to opakowanie wymyć i potem do czegoś wykorzystać. Mnie się bardzo taki "recykling" podoba!
Konsystencja: Wcale nie przypomina masła. Bardziej taki.. świeżo ugotowany, rozwodniony budyń. Ale łatwo się dzięki temu rozprowadza, czy to na włosach, czy też na ciele.
Wydajność: Kosmetyk używany zarówno do ciała, jak i do włosów starczył mi na miesiąc. Jak dla mnie świetnie. Ale muszę tez zaznaczyć, że więcej go idzie na pokrycie włosów, aniżeli ciała. Kiedy chciałam nawilżyć swoją skórę zuzywałam kulkę wielkości orzecha włoskiego, z kolei na włosy kulkę wielkości moreli. To tak dla porównania.
Skład:
Aqua - Woda
Glycerin - Gliceryna - nawilża i wygładza, moje włosy puszy często, ale w tej mieszance się sprawdza
Glyceryl Stearate SE - Emulgator
Ethylhexyl Stearate - Stearynian etyloheksylu - emolient tłusty, może zapychać skórę, nawilża, zmiękcza i wygładza
Cocos Nucifera Oil - Olej kokosowy - znienawidzony przeze mnie, ale.. tutaj znów "o dziwo" się sprawdza
Butylene Glycol - Glikol butylenowy - nawilża, zmiękcz ai wygładza, pomaga wniknąć innym substancjom wgląb włosa/skóry
Cetyl Alcohol - Alkohol cetylowy - emulgator i emolient tłusty(nawilża, wygładza)
Butyrospermum Parkii Butter - Masło Shea - do moich włosów jest do niczego, w tej mieszance się sprawdza. A do ciała, solo, jest bezkonkurencyjne
Panthenol - Pantenol - Witamina B5 - koi, łagodzi podrażnienia, nawilża
Copernica Cerifera Cera - Wosk karnauba - Emolient tłusty(nawilża, wygładza), ma wpływ na konsystencję kosmetyku
Theobroma Cacao Butter - Masło kakaowe - masło, jak to masło, do wysokoporowatych złe. Tutaj się sprawdza.
Glycerin - Gliceryna - nawilża i wygładza, moje włosy puszy często, ale w tej mieszance się sprawdza
Glyceryl Stearate SE - Emulgator
Ethylhexyl Stearate - Stearynian etyloheksylu - emolient tłusty, może zapychać skórę, nawilża, zmiękcza i wygładza
Cocos Nucifera Oil - Olej kokosowy - znienawidzony przeze mnie, ale.. tutaj znów "o dziwo" się sprawdza
Butylene Glycol - Glikol butylenowy - nawilża, zmiękcz ai wygładza, pomaga wniknąć innym substancjom wgląb włosa/skóry
Cetyl Alcohol - Alkohol cetylowy - emulgator i emolient tłusty(nawilża, wygładza)
Butyrospermum Parkii Butter - Masło Shea - do moich włosów jest do niczego, w tej mieszance się sprawdza. A do ciała, solo, jest bezkonkurencyjne
Panthenol - Pantenol - Witamina B5 - koi, łagodzi podrażnienia, nawilża
Copernica Cerifera Cera - Wosk karnauba - Emolient tłusty(nawilża, wygładza), ma wpływ na konsystencję kosmetyku
Theobroma Cacao Butter - Masło kakaowe - masło, jak to masło, do wysokoporowatych złe. Tutaj się sprawdza.
Sodium Cetearyl Sulfate - środek powierzchniowo czynny, surfaktant(ułatwia zmycie kosmetyku z włosów), ale po co w maśle do ciała?
Parfum - Zapach
Isopropyl Palmitate - Palmitynian izopropylu - Ciekły wosk, emolient tłusty, daje poślizg przy aplikacji, może zapychać, zmniejsza tłustośc i lepkość ksometyku
Carbomer - Karbomer - zagęstnik
Phenoxyethanol - Fenoksyetanol - konserwant
Tocopheryl Acetate - Octan tokoferylu - zapobiega bądź spowalnia utlenianie olei, konserwant
Sodium Hydroxide - Wodorotlenek sodu - regulator pH
Ethylhexylglycerin - konserwant, który działa nawilżająco( haha, a to cudeńko :)
Tetrasodium Glutamate Diacetate - ?
Benzyl Alcohol - Alkohol benzylowy - daje zapach
Parfum - Zapach
Isopropyl Palmitate - Palmitynian izopropylu - Ciekły wosk, emolient tłusty, daje poślizg przy aplikacji, może zapychać, zmniejsza tłustośc i lepkość ksometyku
Carbomer - Karbomer - zagęstnik
Phenoxyethanol - Fenoksyetanol - konserwant
Tocopheryl Acetate - Octan tokoferylu - zapobiega bądź spowalnia utlenianie olei, konserwant
Sodium Hydroxide - Wodorotlenek sodu - regulator pH
Ethylhexylglycerin - konserwant, który działa nawilżająco( haha, a to cudeńko :)
Tetrasodium Glutamate Diacetate - ?
Benzyl Alcohol - Alkohol benzylowy - daje zapach
Benzyl Benzoate - Benzoesan benzylu - daje zapach, może uczulać
Coumarin - Kumaryna - daje zapach
Coumarin - Kumaryna - daje zapach
Działanie:
*Ciało: Moje ciało nie jest jakoś bardzo spragnione nawilżenia i zazwyczaj samo sobie po prysznicu dobrze radzi. Ale ja tak prewencyjnie wolę je jakoś nawilżyć. To masło nie chciało się wchłaniać w moje ciało! Jak już wczesniej wpsominałam potrzeba było małej ilości kosmetyku, żeby pokryć całą jego powierzchnię. No i ładnie się pachniało przez kilka godzin. Niestety, kiedyś zrobiłam test. Jedną nogę posmarowałam tym masłem, drugą nie. Po godzinie ta posmarowana była szorstka w dotyku, nawilżona, ale.. szorstka. Z kolei ta druga była śliska, gładka i jeszcze bardziej nawilżona. Jaki z tego wniosek? Do używania jako maśło do ciała tego kosmetyku więcej nie kupię.
*Włosy: Moje włosy niedawno na wizażu zostału sklasyfikowane jako bedące na pograniczu wysokiej i średniej porowatości. (wybaczcie, musiałam się pochwalić :) Więc, jak widać, robię postępy i włosomaniactwo mi pomaga, bo naturalnie moja porowatośc jest wysoka. No ale wracając do tematu: teoretycznie włosy o wysokiej porowatości nie lubią kremowania. Moje natomiast bardzo je polubiły. Po pierwsze dlatego, że jest mniej czasochłonne. Wystarczy dwie minutki i już- włoski przed myciem zabezpieczone. Po drugie dlatego, że po wchłonięciu masła przez kosmyki stają sie one nawilżone, mięciutkie, śliskie, jednolite, nie napuszone. Wiem- jest fenomen. Ale to przed myciem. A po umyciu? Efekt wciąż jest. Jednak u mnie nie jest tak łatwo i włoski wciąż potrzebują wielu kosmetyków, żeby się nie puszyć i żeby je dociążyć, więc często efekt się kumuluje bo ma na niego wpływ także maska użyta po myciu. Mimo to włoski są nawilżone i mniej się puszą nawet po ich umyciu. Nawet bardzo zniszczone końcówki nie są puchem i mniej się plączą! Tym samym pokochałam kremowanie włosów i z pewnością jeszcze kiedyś do niego wrócę!
Podsumowując, masło kakaowe Isana jest wydajnym, tanim kosmetykiem o obłędnym zapachu i dużej pojemności. Jednak do zapachu można niestety przywyknąć. Niestety, masło nie sprawdziło się do mojej skóry. Ale za to włosy je pokochały, bo po jego użyciu mniej się puszą, mniej plączą, są bardziej nawilżone i gładkie. Dla takiego efektu z pewnością warto kosmetyk zakupić ponownie i ja kiedyś na pewno to zrobię.
A Wy lubicie to masło? A może kremowanie włosów Was nie przekonuje?
U mnie totalnie się nie sprawdziło, ani do ciała, ani do włosów ;) Szkoda, bo miałam nadzieję, że znalazłam wielofunkcyjny kosmetyk o świetnym działaniu, ale jednak nie...
OdpowiedzUsuńmasełko to używałam jedynie na ciałko, szkoda, że nie wypróbowałam jako maska na włosy.
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nie kremowałam włosów ale nowych metod się od Ciebie uczę :)
Mam je ale użyłam na razie dwa razy i później odstawiłam, sesja to dla mnie nie czas na zabawy z włosami :D Ale wydało mi się całkiem obiecujące.
OdpowiedzUsuńWlasnie mam zamiar go kupic, ale tylko do kremowania wlosow;) 500 ml jak na maslo to zdecydowanie za duzo do ciala, wole cos szybko wykonczyc 200-250 ml;)
OdpowiedzUsuńCo do maski Alterry to tez jej nie mam i nie planuje zakupu, bo trafialam tylko na opinie iz wysusza, ale odzywke moge Ci smialo polecic, bo na pewno nie wysusza;)
wczoraj chciałam kupić ale zrezygnowałam..
OdpowiedzUsuńJa mam jedno masło, ale do włosów :-) Takiego do ciała nigdy nie stosowałam na włosy bo zazwyczaj kupuję balsamy :-) Ale pomysł fajny i może kiedyś i ja się na takie skuszę :-)
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie próbowałam, teraz mam z tej serii granat&figa. A do kremowania włosów spróbuj ISANY do rąk z mocznikiem-takiego efektu niczym nie uzyskałam!
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc to używam jej do rąk i troche mi szkoda na włosy bo w moim rosku zawsze braki są :) Ale jak dokupie "na zapas" to wypróbuję, dzięki! :)
UsuńKremowałam nim raz, bo polecałaś właśnie ;) Efekt ciekawy, muszę powtórzyć :)
UsuńPisałam do Kinqa94 ;) Kremiku do ciała z insay trochę się boję, że mnie spuszy, ale co szkodzi spróbować, do ciała może się u mnie spisze, tylko spora pojemność ;)
UsuńJa właśnie dokupiłam na zapas ;D mam 4 sztuki, bo też w moim Rossmannie zawsze znika od razu :D
UsuńKasiu ja go będę wszystkim polecać na włosy bo jest cudowny! Ten z isany kakaowy na pewno wypróbuję jak mi się skończy ten z granatem :)
Mam zamiar jeszcze przetestować 1 krem i zrobić w przyszłym tygodniu recenzję porównawczą kremów 'do włosów' :D
Usuńja mam ten z czerwoną zakrętka ale do ciała jest beznadziejny mam ochotę na ten ale boję się ze mam taką samą kiepską konsystencje i go nie zużyję
OdpowiedzUsuńMoje włosy też lubią kremowanie, chociaż nie powinnam tego tak szybko mówić, używałam do tego tylko jednego kremu jak narazie. :P
OdpowiedzUsuńmuszę się ponownie przekonać do kremowania.. U mnie nie daje to takich fajnych efektów jak po olejowaniu..
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj kremuję włosy przed pójściem do sauny.
OdpowiedzUsuńChroni przed gorącym powietrzem oraz oczywiście lepiej się wchłania :)
Zatem muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńjeeej ledwo walczyłam z olejami ma włosach czego nie lubię a teraz mi wyskakują z kremami :) jak nic muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńa to byłam ja :)
Usuńmam go i smaruje nim ciało. kilka razy kremowałam nim włosy i też efekt fajny ;)
OdpowiedzUsuńzastanawiam się nad jego kupnem właśnie do kremowania włosów
OdpowiedzUsuńNIE PRZEPADAM ZA TĄ FIRMĄ;)
OdpowiedzUsuńjakoś wolę zwyczajne olejowanie, ten krem mnie tak nie zachwycił jak na razie ;)
OdpowiedzUsuńna pewno pięknie pachnie ;)
OdpowiedzUsuńhttp://agnesstyl.blogspot.com/
Muszę je koniecznie kupić, ale będę używać chyba tylko do ciała :)
OdpowiedzUsuńzostałaś u mnie otagowana w akcji "Dobre, bo polskie" :)
OdpowiedzUsuńTeż niedawno zaczęłam przygodę z kremowaniem i to nawet z tą Isaną i póki co jestem z niego zadowolona :) chociaż chyba jednak wolę olejowanie :)
OdpowiedzUsuńRadi
Jak dla mnie jest po prostu sredni. Cudow nie dziala. Owszem, po splukaniu go z wlosow - sa one sliskie i przyjemne, ale po wyschnieciu wraca puch na od polowy dlugosci... :(
OdpowiedzUsuńA to prawda, maska tołpy nie dociąża, zostawia włosy lekkie.
OdpowiedzUsuńAle z dociążających ostatnio mogę z czystym sercem polecić rosyjskie maski marokańską, toskańską (tej miałam odlewkę na 3 użycia) i troszkę mniej, ale też ajurwedyjską :)
Jej oszalec można!Ocm,Omo a teraz kremowanie/balsamowanie wlosów!kiedys sobie pomyslałam"co by bylo gdyby tak na włosy nalożyc balsam/krem"a tu wchodze na net a to juz od dawna stosowane..Ją nieśmiało pytań DZIEWCZYNY PO CÓZ TEGO TYLE?Moze sie nie znam,a moze to dlatego ze mam z natury tak geste,mocne i zdrowe włósy(farbuje nawet)i wystarczy mi aleppo(mam lupiez i zacz.luszczycy)ale wlosy dalej takie same.prosze o nap mi jak sie robi i po co sie te włoski kremuje?B.wielkie dzięki.super blog.GaGa
OdpowiedzUsuńTo jest po prostu alternatywa dla olejowania. Najlepiej wyszukiwać te balsamy/masła/kremy do ciała, które mają przyjazny, krótki, dobry skład, np. właśnie ten krem z isany, który opisywałam.
UsuńPo co? A po co olejujemy włosy? Żeby uodpornić je na zniszczenia, jakim są codziennie poddawane, żeby stały się silniejsze i mocniejsze, odżywione i bardziej elastyczne. Krem dostarcza wielu cennych składników włosom. Jeśli włosy się plączą, elektryzują, puszą, są szorstkie bądź matowe- przydałoby sie im olejowanie i kremowanie. Oczywiście nie wymieniłam tu wszystkich rodzajów włosów, bo zajęłoby mi to długo. Ogólnie jeśli nasze włosy nie są takie, jakbyśmy chciały, jeśli mamy nadzieję na jeszcze piękniejsze kosmyki niczym z reklam- olejujemy i kremujemy.
Jak? Ja nakładałam krem 1h przed myciem i potem zmywałam delikatnym szamponem. Można go też połączyć z olejem.
Ja pamiętam, że też kiedyś miałam zdrowe i mocne włosy, mimo prostowania i farbowania... do czasu. Więc mogę Ci jedynie pozazdrościć :)
A Ty możesz po prostu kremować/olejować profilaktycznie. Bo myślę, że nawet zdrowe z natury włosy mogą w końcu się zbuntować, tak jak i moje :)
W razie jakichś dodatkowych pytań pisz śmiało!
Pozdrawiam,
Weronika
Ja chwilowo jestem posiadaczką tego kremu, ale w wersji z owocem granatu. Ma pięknu zapach, ale słabo nawilża i strasznie długo się wchłania w skórę...
OdpowiedzUsuńw odpowiedzi :) mmm ,to nie wszystko , jest tego jeszcze więcej ale schowane w szufladzie ,ponieważ aktualnie mam swoje pazurki ...a jak moje były w brzydkim stanie ciągle robiłam sobie akryle , wiec kartonik oraz kosmetyczka takich gabarytów jak koszyczek jest schowane :) gumeczki i resztę akcesoriów do włosów mam rozdzielone w koszyczkach okrągłe z ikei opaski w krysztale :) u nikoli w pokoju zaś w łazience dość duży kosz wiklinowy na szampony itd kosmetyki , i na pralce 4 koszyki jeden do moich czesadeł drugi do moich maści na twarzyczkę 3 do kosmetyków pierwszego żytku ,puder,róż itd:)i 4 do cieni :)))
OdpowiedzUsuńooo sama szykuje post o tym masełku, które u mnie sprawdza sie do wszystkiego i do tego pięknie pachnie :D
OdpowiedzUsuńmam zamiar wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJa to masełko stosuję w małej ilości po umyciu włosów. Świetnie je stylizuje.
OdpowiedzUsuń