Witam wszystkie czytające :) Dziś kolejna część mojej włosowej kolekcji. Poprzednie, ze zbiorem myjadeł można zobaczyć tutaj, a ze zbiorem odżywek/balsamów do spłukiwania tutaj. Teraz przyszła pora na najbardziej przeze mnie ulubione kosmetyki: maski. Aż wstyd pomyśleć, że jeszcze 2 lata temu nie wiedziałam ani po co są, ani jak ich używać.. A dziś je uwielbiam. A moja kolekcja jest całkiem pokaźna i trochę się martwię, jak dam rade je wszystkie zużyć, bo niektóre są nieziemsko wydajne! Jednak wciąż sobie powtarzam, że przecież nie można robić zamówienia na kosmetyki BingoSpa czy rosyjskie specjały i zamówić tylko jedną rzecz :)
Na zdjęciu(od lewej):
1. BingoSpa z błotem karnalitowym - jeszcze nie używałam, kupiłam ze względu na problematyczny skalp
2. BingoSpa - Kuracja 40 ziół - podobno dobrze odżywia włosy w pierwszym O- zobaczymy ;)
3. BingoSpa 'Masło Shea i 5 alg' - ideał wielu włosomaniaczek. Nie mogłam jej nie mieć. Liczę na wygładzenie i nawilżenie. No i podobno nadaje się do mycia..
4. Biovax z proteinami mlecznymi - różne opinie o niej czytałam i zdecydowałam, że jesli sama nie wypróbuję, to się nie dowiem czy ją pokocham czy też znienawidzę. Miałam szampon z tej serii i się nie sprawdził(obciążał włosy przy skalpie i wysuszał na końcach- co za cholera?). Mam nadzieję, że ona dociąży mi włosy.
5. Bioetika Crema di Essenza - Wiązałam z nią wielkie nadzieje, jednak po dwóch efektach wow się rozczarowałam. Więcej o niej mogłyście przeczytać tutaj. Już zdenkowałam!
6. Biovax do włosów blond - Więcej o niej możecie przeczytać tutaj- działa jak odżywka. Prawie dotarłam do denka!
7. Stapiz Sleek line 'Repair and Shine' - to już moje drugie opakowanie, choć jeszcze nie otwarte. Jedna z moich ulubionych masek. Napisze jej osobną recenzję. I zapewne zakupię litrowe opakowanie.
8. Love2MIX Organic 'Ekstrakt acai i proteiny perły' nawilżająca - ma idealny skład, jak większość rosyjskich kosmetyków. Jestem ciekawa, cyz nawilży bądź dociąży.
9. Seboradin do włosów suchych i zniszczonych - wiele blogerek się nia zachwycało, więc uległa i kupiłam. Jestem ciekawa, czy wybawi i moje końcówki.
10. Joanna Z Apteczki Babuni 'Olejek rycynowy i proteiny jajka' - niewypał totalny i bubel wszech czasów :) Więcej o niej mogłyście przeczytać tutaj. Zdenkowałam, całe szczęście!
11. Biovax do włosów słabych ze skłonnością do wypadania - zużyłam już chyba 6 mniejszych opakowań, więc postanowiłam kupić w końcu większe i oszczędzić. Mój ideał. Napisze jej osobną recenzję z pewnością!
12. Joanna Z Apteczki Babuni 'Mleko i miód' - Mój kolejny ideał, to już moje drugie czy trzecie opakowanie. Z pewnością w przyszłości dowiecie się o niej czegoś więcej.
13. Alterra 'Granat i aloes' - ponad rok temu ją miałam i się nie sprawdziła, teraz daję jej drugą szansę, bo moje włosy się zmieniły. Mam nadzieję, że tym razem się sprawdzi.
14. WAX Henna Treatment 'Miód' - nigdy nie uzywałam, ale z zaskoczenia, że jest w mojej aptece wzięłam. Mniejszych opakowań nie było. Ale miodek moje włosy lubią, a jej siostrę różową uwielbiają!
15. Pilomax WAX Aloes - Kiedyś używałam, to jest już moje drugie(tym razem większe opakowanie). Dobrze się sprawdza(o dziwo!) na skalp. Nie podrażnia pomimo SLS'u.
16. Henna WAX dla blondynek - czeka na lepsze czesy, bo po kilku użyciach nie byłam zadowolona
17. Eco Hysteria 'Objętość XXL' - Baaardzo jestem ciekawa. Urocze opakowanie i idealny skład.
18. Organic Shop 'Organiczne avokado i miód' - Skład marzeń! Nie mogę się doczekac, aż jej użyję.
19. Biovax do włosów suchych i zniszczonych - kiedyś nie byłam w stanie wytrzymać jej duszącego, lukrowego zapachu, ale teraz nawet go lubię. To już moje drugie opakowanie, jeszcze nie otwierane. Zapach utrzymuje się na włosach, ale żeby ta maseczka do włosów suchych była polecana to jakieś nieporozumienie! ;)
20. Receptury babuszki Agafii - Maseczka Drożdżowa - nie mogłam zamawiać rosyjskich kosmetyków i nie wziąć tego bożyszcza internetu. Jeszcze nie uzywałam,a le się nie moge doczekać!
21. Domowe recepty - Wzmacniająca maska do włosów 'Olej z zielonej kawy i sok aloe vera' - idealny skład i duża pojemność. Jestem jej bardzo ciekawa, mam nadzieję, że nawilży.
22. Ziaja - Maska intensywnie wygładzająca - podobno wygładza, ale jestem sceptycznie nastawiona po wykończeniu jej siostry czekoladowej, o której mogłyście przeczytać tutaj.
23. Kallos Crema al Latte - ulubieniec niezaprzeczalny. To juz moje 3 takie wielgachne opakowanie. IDEAŁ! Więcej możecie o niej przeczytać tutaj. Jestem w połowie opakowania :)
24. NaturVital aloesowa - kupiłam niedawno(wiem, wiem, mam bana! ale jak zobaczyłam jednego dnia w Naturze kilkanaście opakowań, a kolejnego zostało już tylko kilka to postanowiłam, że nie mogę dopuścić, żeby znów znalazła się poza moim zasięgiem przez kilka miesięcy). I jak się okazuje dobrze zrobiłam, bo przechodziąc dziś koło tej drogerii widziałam, że znów są braki!
25. Scandic - LaStrada milk mask - Po zobaczeniu jej w sklepiku nie mogłam jej nie mieć. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że: zakwasza, czyli domyka łuski włosa, a także ma zabójczy skład, krótki, acz treściwy. No i proteiny mleka i miodek... czyli wszystko co moje włosy kochają w jednym. A jak otworzyłam... o matko- ale zapach! Pachnie karmelową, delikatnie słodką kawą!!!
No i cóż, to tyle z mojego bana na kupowanie, bo dwie ostatnie pozycje dokupiłam w tym tygodniu ;/
Wiem, jestem chora! W dodatku muszę to wszystko powykańczać do października, bo jeslis ię dostanę na studia czeka mnie przeprowadzka.. Ehh, mam nadzieję, że dam radę :)
Bo łącznie, biorąc pod uwagę mam około 10 litrów masek do zużycia. Taaa, świetnie. Plus odżywki...
A wciąż mam ochotę na przetestowanie innych, dlatego proszę- nie piszcie na swoich blogach o żadnych nowościach i cudeńkach :D No bo się złamię ;) W dodatku chyba zaraz wydję dokupić Jantar i złamię ban i przekroczę 50zł na kosmetyki w tym miesiącu. No ale kto normalny przepuściłby taką okazję i nie kupił starego Jantaru?
24. NaturVital aloesowa - kupiłam niedawno(wiem, wiem, mam bana! ale jak zobaczyłam jednego dnia w Naturze kilkanaście opakowań, a kolejnego zostało już tylko kilka to postanowiłam, że nie mogę dopuścić, żeby znów znalazła się poza moim zasięgiem przez kilka miesięcy). I jak się okazuje dobrze zrobiłam, bo przechodziąc dziś koło tej drogerii widziałam, że znów są braki!
25. Scandic - LaStrada milk mask - Po zobaczeniu jej w sklepiku nie mogłam jej nie mieć. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że: zakwasza, czyli domyka łuski włosa, a także ma zabójczy skład, krótki, acz treściwy. No i proteiny mleka i miodek... czyli wszystko co moje włosy kochają w jednym. A jak otworzyłam... o matko- ale zapach! Pachnie karmelową, delikatnie słodką kawą!!!
No i cóż, to tyle z mojego bana na kupowanie, bo dwie ostatnie pozycje dokupiłam w tym tygodniu ;/
Wiem, jestem chora! W dodatku muszę to wszystko powykańczać do października, bo jeslis ię dostanę na studia czeka mnie przeprowadzka.. Ehh, mam nadzieję, że dam radę :)
Bo łącznie, biorąc pod uwagę mam około 10 litrów masek do zużycia. Taaa, świetnie. Plus odżywki...
A wciąż mam ochotę na przetestowanie innych, dlatego proszę- nie piszcie na swoich blogach o żadnych nowościach i cudeńkach :D No bo się złamię ;) W dodatku chyba zaraz wydję dokupić Jantar i złamię ban i przekroczę 50zł na kosmetyki w tym miesiącu. No ale kto normalny przepuściłby taką okazję i nie kupił starego Jantaru?
Też kochacie maski? A może miałyście którąś z tych na zdjęciach?
woooow ! cóż za pokaźna kolekcja :) z przedstawionych przez Ciebie mam tylko Bingo z 5 algami i odlewkę Crema al Latte :)
OdpowiedzUsuńMożna spytać gdzie kupiłaś tę maskę Scandic line - La Strada Milk Mask?:)
Nie wiem czy dobrze pamiętam ale jakieś maski tej firmy można chyba dostać w Makro?
Ja mieszkam w małej mieścinie, u mnie Makro nie ma :( Ale są takie małe sklepiki kosmetyczne, takie osiedlowe, albo hurtownie fryzjerskie(w połączeniu z jakimiś dziwnymi sklepami "wszystko poi 5zł") i tam właśnie ją kupiłam.
UsuńJa kocham ta Maslo Shea i 5 alg;) 40 ziol mam i nie sprawdza sie u mnie jako drugie O, wiec moze faktycznie zuzyje jako 1 O, Biovax mleczna mam i bardzo lubie, podobnie mlecznego Kallosa;) Za drozdzowa Agafii nie przepadam, Ziaja intensywne wygladzanie rozdwoila mi konce wlosow i to bardzo... ale to juz po odstawieniu silikonow, dla mnie osobiscie ta Scandic to porazka na calej linii;) W planach mam aleosowa z Natury, ale niezmiernie rzadko sie u mnie pojawia i miodowe awokado (mimo, ze nie lubie miodu w maskach kusi bardzo). Kolekcje masz tak samo pokazna jak moja;)) Maski tez uwielbiam;)
OdpowiedzUsuńTwoja kolekcja jest olbrzymia,
OdpowiedzUsuńtyle produktów do włosów mają małe drogerie :)
Z tych zapasów obecnie mam jedynie KALLOSa, z którego jestem bardzo zadowolona.
O jej ja myślałam, żer mam dużo. po tym poście odpuszczę sobie bana na kosmetyki do włosów. W tej chwili mam Stapiz Sleek line 'Repair and Shine. Jestem zadowolona. Używam jej jak jest duża wilgotność powietrza lub pracuje długo w klimatyzowanym pomieszczeniu. Dyscyplinuje moje włosy.
OdpowiedzUsuńMaska aloesowa?!?! Ile za nią dałaś?! Jak będziesz ją widzieć w sklepie, daj mi koniecznie znać!
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, myślałam, że ja mam dużo kosmetyków :D Ta ECO mnie też intryguje, chyba sobie ją zamówię. Scandica miałam bananowego, nie sprawdził się i mam teraz lekki wstręt. Ale zobaczymy, jak zużyję to, co mam to może kupię :))
tak poza tym, stosowałaś naftę kosmetyczną?
UsuńNa aloesową z natury to trzeba polować i jak będzie w sklepie brać koniecznie, a myślę, że w każdej drogerii mają w inne dni dostawy :)
UsuńCo do nafty- owszem, kiedyś używałam i teraz mam opakowanie, ale.. wysusza mi włosy i nie wiem co z nia zrobić, ale może znajdę jakieś dla niej zastosowanie.
Cudowna kolekcja! Oglądam i oglądam i naoglądać się nie mogę :)
OdpowiedzUsuńDrożdżowa agafii może nie zadowolić Cię na długość, jak lubisz dociążenie, bo włosy są takie lżejsze po niej, ja nawet ten efekt lubię, ale nie dociąża u mnie na pewno. Ale na skalp jest REWELACYJNA - jak wypadało mi około 10-15 włosów przy myciu, tak po kilku dniach używania jej wypadają 2-3, mam nadzieję też, że przyspieszy coś porost :)
Miałam wygładzającą ziaję i faktycznie włosy cudownie po niej gładkie, ale dodaję oleju, wtedy ładnie dociąża.
Seboradin balsam kocham z żeń szeniem - zazdroszczę Twojej maski, biovaxa do blond i suchych też tak samo maskę alterry, ten biovax z mlecznymi proteinami sprawdził się średnio na jeża, ale ja trochę nie przepadam za mlecznymi. Kallos też niet, ale dobrze mi się nim myło.
Bingo z masłem shea miałam dość dawno, wtedy się sprawdzał, ciekawe, jak byłoby teraz ;) Ale świetnie się nim myje, potwierdzam ;)
Ciekawa jestem, jak spisze się maska rosyjska z proteinami pereł, ja mam tą, ale z efektem laminowania i może już za jakiś czas coś o niej skrobnę, ale jeszcze intensywniej poużywam.
Masz aloesową naturvital, muszę przeszukać moje natury.
Dalej oglądam, świetna kolekcja, ja teraz denkuję wszystko i muszę przystopować, choć masek mam stanowczo mniej od Ciebie :)
Drożdżową Agafii przewiduję uzywać jako b/s :)
UsuńMoje włoski kochają mleczne proteiny i pokładam naprawdę duże nadzieje w Biovaxie..
A o tej z efektem laminowania słyszałam same złe dla mnie rzeczy- że włoski są lekkie i niedociążone. Jedynie Anwen była nią zachwycona, ale ona ma już bezproblemowe włosy, więc to trochę opinia nie dla mnie :)
Faktycznie ta z efektem laminowania nie należy do tych, co dociążają. Tak samo właśnie drożdżowa i jajeczna.
UsuńAnwet lubi często dokładnie odwrotne rzeczy, niż ja i często też tym się kieruję, co pasuje jej włoskom, często nie pasuje moim, ale mamy je zupełnie różne ;)
Ale z rosyjskich powinna dociążyć marokańska i toskańska, u mnie wręcz czasem aż za bardzo ;)
O kurde... a ja myślałam że mam całkiem pokaźną kolekcję, a tu się okazało że Ty masz tego mnóstwo. A z tych Twoich mam tylko jedną maskę :D
OdpowiedzUsuńIle masek! :D A ja ciągle sobie mówię przy moich trzech, że kolejną kupię jak wykończę te co mam :D Kurde, też szukam wszędzie NaturVital aloesowej, a nigdzie u mnie nie ma *beczy*
OdpowiedzUsuńObyś zdążyła je zużyć nim minie data, o! :D
Dam radę, niektóre sa juz na wykończeniu, inne mają dłuuuugaśny termin ważności, inne jeszcze nie sa tak wydajne.. jakoś to będzie, jak nie mam koleżanke włosomaniaczkę pod ręką, która się z obdarowania na pewno ucieszy :)
UsuńAcz dziękuję :*
też kocham maski i też ich mam najwięcej! Dziś złamałam bana i kupiłam Timotei na spróbowanie, bo podobno je wycofali ;x Jednak jestem z siebie dumna bo miałam 11 maseczek i już w tym miesiącu wykończyłam 3 a dwie są jeszcze na jedno użycie ;D
OdpowiedzUsuńWidzę,że Biovax Tobie też przypadł do gustu-od początku włosomaniactwa-jak mi się kończy,kupuję nowe.Mogę mieć -eści masek,ale ten Biovax musi być!Baaaardzo zainteresowała mnie LaStrada mleczna-teraz się rozchorowałam-masz Ci los!
OdpowiedzUsuńPiszę o Biovaxie do włosów słabych i wypadających.
Usuńjejku ile tego ja mam zaledwie parę masek
OdpowiedzUsuńPokaźna kolekcja :) ja na razie mam małego bana, ale jak zdenkuję ze dwie maski, to sprawię sobie tę z Joanny (mleko i miód) i pewnie znowu Biovaxa do włosów suchych i zniszczonych, bo bardzo go lubię. Jestem bardzo ciekawa maski Eco Hysteria!
OdpowiedzUsuńWidzę, że Biovaxu jest tu pełno, tez uważam tą firmę za świetną. Swoją drogą na prawdę oooogromna kolekcja :D
OdpowiedzUsuńWow ile tego :O
OdpowiedzUsuńSuper kolekcja :P
Zapraszam - nowy post - http://julcia102030.blogspot.com/2013/06/this-rain-is-like-fire.html
ojej,jak dużo! U mnie jest zdecydowanie skromniej :)
OdpowiedzUsuńWow ile tego :D
OdpowiedzUsuńWow :-D
OdpowiedzUsuńJa mam tylko Biovax do włosów suchych i zniszczonych :-) A tak w ogóle w domu posiadam tylko 2 maski (jedno to w sumie masło). Pewnie kupowałabym nowe, ale brak kasy mnie powstrzymuje ^^
Po prostu mnie zatkało jak zobaczyłam tę Twoją kolekcję :)
OdpowiedzUsuńwow ja mam aż 2 maski a tutaj taka kolekcja- zazdroszczę ♥
OdpowiedzUsuńpowiem tyle: WOW ! :D
OdpowiedzUsuńale spora kolekcja :o
OdpowiedzUsuńJeju, ile tego jest :O!
OdpowiedzUsuńJa zawsze myślałam, że mam dużo...
Jestem ciekawa jak zadziała maska z Love2Mix :)
Ale super kolekcja! Ile masek masz otwartych na raz?
OdpowiedzUsuńObecnie.. 5? Jakoś tak. Aczkolwiek mieszam je ze sobą, bo same średnio działają. No i dwie się już kończą :)
UsuńO... kurde... a myślałam, że ja mam dużo. Myliłam się. :D
OdpowiedzUsuńwoow wowo woooooooooooooooow , hm chciałabym mieć taką kolekcje no ale cóż , mój budżet mnie ogranicza maksymalnie :(((
OdpowiedzUsuńO Matko Boska !!! mini-drogeria :D Masz co denkować :D
OdpowiedzUsuńNiezła kolekcja :d Ja jeśli chodzi o maski to kupuję je na bieżąco-staram się wykorzystać jedną zanim kupię drugą, bo nie mam już miejsca, żeby to wszystko trzymać :D
OdpowiedzUsuńO mamo, pierwszy raz widzę tyle masek na jednym zdjęciu!:D Kiedy ty to zużyjesz?:D
OdpowiedzUsuńO.O ja mam 4 maski i nie kupie więcej jak nie zużyje min. 2! Na szczęście umiem sie powstrzymywać. Poza tym mieszkając w akademiku trudno mi sobie wyobrazić powrót na wakacje do domu z tonami kosmetyków więc ograniczam :)
OdpowiedzUsuńZużyjesz je wszystkie przed upływem terminu ważności?
Owszem, mają dość długie terminy, więc bezproblemowo :)
UsuńO matko ;O Ja nie mogłabym mieć aż tyle otwartych kosmetyków, bo na pewno bym tego nie zużyła. A nie lubię marnotrawić czegokolwiek ;]
OdpowiedzUsuńA sama muszę skusić się na jakąś maseczkę - może wśród Twoich jakaś mnie zainspiruje ^^
sporo ich, najwięcej chyba biovaxów :D
OdpowiedzUsuńjednak wcale nie tak źle ze mną ;D
OdpowiedzUsuńchciałabym je wszystkie! :)
myślałam, że moje 9 sztuk to dużo... podniosłaś mnie na duchu :D
OdpowiedzUsuńomatko weź mi daj połowę : p to z natury ostatnio widziałam ostatni egzemplarz, ale nie kupiłam i żałuje : c kallosa też wielbię, a maskę drożdzową kocham! mysle ze bedziesz zadowolona z jej dzialania !
OdpowiedzUsuńświetny blog
OdpowiedzUsuń