piątek, 24 maja 2013

Recenzja Odżywki bez spłukiwania Ziaja do włosów farbowanych



Witam czytające :) Niestety, dopadła mnie jakaś alergia bądź teź przeziębienie- trudno ocenić co konkretnie, ale poskutkowało to nagłym diametralnym pogorszeniem mojego ogólnego samopoczucia. I chociaż psychicznie mam się świetnie, tak moje ciało jęczy. Ale przynajmniej nie mam siły na nic innego
 jak czytanie Waszych blogów, pisanie postów i komentarzy. Dziś przygotowałam dla Was recenzję odżywki bez spłukiwania fimy Ziaja, do której kupna zachęciły mnie bardzo pozytywne recenzje i oceny na wizażu. Nie mam co prawda włosów farbowanych, ale i tak nie zwracam uwagi na to, co pisze na opakowaniu producent, więc postanowiłam kosmetyk zakupić.





Cena: Swoją Ziajkę zakupiłam w jakimś osiedlowym sklepiku, za około 4-5zł. Najprawdopodobniej było to 4,5zł. Koszt jej zakupu jest więc niewielki, co jak najbardziej przemawia na jej korzyść.

Zapach: Chemiczny. Niezbyt ładny, ale nie też taki, co się z nim wytrzymac nie da i przyprawia o ból głowy. Zwłaszcza, że na włosach nie zostaje.

Opakowanie: Twardy plastik, biało-czerwona(patriotyczna, a jakże, na euro by się człowiek nie powstydził z takim czymś pójść! ;) szata graficzna. Skromnie, ładnie i z gustem. Opakowanie jednak łatwo może się wyśliznąć z rączek, jeśli się jest taką niezdarą jak ja. Otwarcie natomiast intuicyjne wręcz: fajny dozownik, którym rzeczywiście można wycisnąć tyle kosmetyku, ile się chce. Mnie pasuje.


Dostępność: Taka-sobie. Widziałam ją jedynie w osiedlowych sklepikach, ale.. prawdą jest też, że nigdzie indziej się za nią nie rozglądałam, więc może być i lepiej. Ale! w aptekach też może być(chociaż cena wtedy idzie zwykle w górę).

Konsystencja: Jak na odżywkę bez spłukiwanie(b/s), wg. mnie gęsta. Nie wodnista, a bardziej treściwa. I z jednej strony to lepiej, bo nie zostaje na wannie, nie spływa z włosów, nie wylewa się na kafelki, ale z drugiej strony aplikacja jest trochę trudna i sprzyja wyrywaniu włosów.


Wydajność: Używałam ją jak na mnie o dziwo bardzo regularnie. A to wszystko dzięki temu, że prowadzę bloga i chcę napisac jak najbardziej prawdziwą i rzetelną recenzję :) No i uzywana po każdym bądź co drugim myciu starczyła na 2 miesiące. Jak za taką cenę(niecałe 5 zł) jestem jak najbardziej usatysfakcjonowana.

Skład: 


Ehh, naprawdę nie lubię robić zdjęcia składu kosmetykom w okrągłych opakowaniach, strasznie słabo to wychodxi moim aparatem, przepraszam Was :(

Aqua - Woda
Cetearyl Alcohol - zmiękcza i wygładza
Cetrimonium Chloride - zapobiega elekryzowaniu się włosów, nadaje połysk, ułatwia rozczesywanie, konserwant
Dimethicone - Silikon zmywalny
Isopropyl Myristate - zmiękcza i wygładza,  nawilża poprzez tworzenie filmu na włosie i zapobieganie w ten sposób odparowywaniu z niego wody
Paraffinum Liquidum - Parafina. Niektóre z Was się z nią nie lubią. U mnie sama działa puszące spustoszenie, ale w niektórych zestawieniach ją lubię, np. tutaj właśnie. Podobno można ją zmyć jedynie SLS/SLeS' em, ale moim włosom wystarczy delikatny szampon.
Panthenol - Pantenol, czyli witamina B5. Jak to witamina- odżywia. Ponadto nawilża i zmiękcza, przynajmniej tak działa na moje włosy. Maksymalne stężenie wynosi jednak tylko 0,5%.
Butylene Glycol - glikol butylenowy - ułatwia wniknięcie innych składników wgłąb włosa, nawilża, zmiękcza i wygładza, humektant
Helianthus Annus Seed Extract - ekstrakt z nasion słonecznika - nawilża(ma też zastosowanie w kosmetykach do pielęgnacji twarzy, działa przeciwzmarszczkowo)
Propylene Glycol - nawilża, ułatwia przenikanie innych substancji, humektant
Aloe Barbadensis Leaf Extract - Ekstrakt z liści aloesu - wiadomo, nawilża
Ricinus Communis Seed Oil - Olej rycynowy - on mnie zastanawia, bo przecież wycusza i przyciemnia, ale tutaj może został użyty jako tania substancja zagęszczająca?
Tocopheryl Acetate - octan tokoferylu - witamina E(przenika ok. 5%) w formie estru, filtr uv
Retinyl Palmitate - witamina A, w tym wypadku chyba filtr uv, bo działanie przeciwstarzeniowe i poprawiające elastyczność to raczej ma na skórę :)
Trilaureth-4 Phosphate - stabilizator, zmiękcza
Cyamopsis Tetragonolobus Gum - substancja zagęszczająca
BHA - butylowany hydroksyanizol - przeciwutleniacz, konserwant
Sodium Benzoate - benzoesan sodu - konserwant, maksymalne stężenie to
2-Bromo-2-Nitropropane-1, 3-Diol - bronopol - konserwant
Parfum - Zapach
Citric Acid - kwas cytrynowy - konserwant naturalny

Nie będę się rozpisywać o składzie, bo.. działa odżywka dobrze i nie mam na co narzekać. Na skórę głowy jej nie nakładała, jedynie na włosy i spisywała się, o czym możecie przeczytać poniżej. Pomimo kilku składników, z którymi ogólnie sie nie lubię, to tutaj nie mam nic przeciwko ich obecności, skoro nie niszczą efektu. Co prawda zawiera kilka oblepiaczy, więc dla cienkich włosów może się nie nadać, ale dla wysoko porowatych i wiecznie napuszonych jak moje powinna dać radę :)

Działanie: Czegóż można wymagać od odżywki bez spłukiwania? Ja wymagam trzech podstawowych rzeczy: ma ułatwiać rozczesywanie, nie puszyć włosów, nie wyrywać ich. Nie sprostałą niestety wszystkim oczekiwaniom, ale mimo tego jestem z jej działania bardzo zadowolona. Po pierwsze: ułatwia rozczesywanie. Ja nakładam ją po płukance bądź po spłukaniu kosmetyku do spłukiwania(maska/balsam/odżywka) w mokre jeszcze włosy i potem rozczesuję je grzebieniem. Z nią jest o wiele łatwiej to zrobić. 
Po drugie: kiedy jej używałam moje włosy nie były tak spuszone i postrzępione na końcach, nie wywijały się we wszystkie możliwe kierunki. Odżywka poradziła sobie z ujarzmieniem i wygładzeniem włosów, a jestem tego pewna, bo używałam jej po użyciu różnych kosmetyków i z nią efekt był zawsze podobny. Niestety, przez swoją konsystencję podczas aplikacji i rozczesywaniu włosów palcami, ażeby wszędzie odzywka dodarła traciłam więcej włosów. Co prawda zaobserwowałam u siebie i tak wzmożone wypadanie ostatnio, ale jednak ten kosmetyk również miał na odczepianie się cebulek od skalpu wpływ. Ostatnie, co zauważyłam, to to że moje włosy były bardziej sztywne i niepodatne na układanie, a także rozprostowane po jej użyciu

Podsumowując, odżywka jest tania i wydajna, ma gęsta konsystencję przez co aplikacja może sprawiać kłopoty. Jednak ułatwia rozczesywanie włosów i zapobiega ich puszeniu. Wygładza je. Niestety, również rozprostowuje. Nie jest również zgodna z cg. Sama nie wiem, czy kupię ją ponownie. Póki co chcę przetestować inne kosmetyki, zamienniki. Nie wykluczma jednak, że do niej kiedyś wrócę. 

A Wy używałyście kiedyś tej odżywki?

33 komentarze:

  1. Oczywiście ma wysoko w składzie parafinę... Mi koszmarnie jedna z odżywek Ziai właśnie przez parafinę wysuszyła włosy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooj, to niedobrze. Współczuję, biedne włoski.

      Usuń
  2. nie Lubie tych odzywek . zuzylam ich do depilacji nog :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie lubię parafiny, a z tą odżywką nigdy się nie spotkałam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. używałam, jednak nie byłam nią zachwycona :) miałam tak samo jak Ty, sztywne i trudno układające się włosy,a i oczywiscie włosy również się rozprostowały ;/ Jeżeli chodzi o dostępność to rzeczywiście, trudno na nią trafić :) Ja również znalazłam w osiedlowym sklepiku. Zdrowiej;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie używałam, jest do włosów farbowanych czyli nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teoretycznie dla mnie również nie, ale czy to naprawdę ważne, co pisze producent?

      Usuń
  6. Nie używałam tej odżywki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy jej nie używałam :-) Troszkę bym się bała, że oblepi mi moje cienkie włosy, które nawet bez tego szybko robią się przyklapnięte -.-
    Nie wiem czy istnieje wersja do spłukiwania. Wtedy może bym się skusiła :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Producent napisał na opakowani, że mozna nałożyć na 3-5 min. i spłukać :)

      Usuń
  8. A to one są bez spłukiwania, myślałam że do spłukiwania. Nie miałam jej, ale obawiam się trochę parafiny, kiedyś ją lubiłam, teraz staram się unikać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam tę odżywkę! Rzeczywiście jest bardzo gęsta i treściwa i jako jedna z niewielu jest w stanie (chociaż trochę) dociążyć moje włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Produktów do włosów Ziaji staram się unikać, choć przyznam ze ich jedna maska kiedyś odratowała mi strzechę :) Nie mniej jednak nie wybrałabym tej odżywki ze względu na konsystencję - dla mnie odżywka b/s powinna być lekka i rzadsza niż gęstsza.

    OdpowiedzUsuń
  11. posiadam fioletowo- białą która redukuje łupież , nie mam łupieżu ale skusił mnie jej zapach jojoba świetnie pachnie

    OdpowiedzUsuń
  12. ja chyba nigdy nie miałam odżywki bez spłukiwania, moje włosy są suche więc pewnie nie byłyby zbytnio obciążone ale jakoś tak wyszło, żę zawsze je omijałam.
    Przed rozczesaniem włosów po myciu spryskiwałam je czarnym glisskurem. świetnie ułatwiał rosczesywanie.
    skończył się, myślałam, że jego miejsce zajmnie mgiełka jantar ale nie daje rady.
    Muszę kupić kolejną butlę gliskura. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Niektóre dziewczyny wrzucały zdjęcia bądź opisy składu to możesz sobie obadać na blogach. :) Mnie nie obciążył ani ciut ciut :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Z moimi włosami nie robi nic ;<

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja niestety nie przepadam za ziają ;p Staram się unikać jej jak tylko mogę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat bardzo lubię tę firmę, szczególnie kremy z serii bioolejki, a także płyny do demakijażu, no i żele pod prysznic.

      Usuń
  16. nie lubię ziaji :/

    OdpowiedzUsuń
  17. Nigdy jej nie widziałam. Z Ziaji miałam tylko maskę do włosów i byłam zadowolona.
    M.

    OdpowiedzUsuń
  18. muszę się za nią w najbliższym czasie rozejrzeć. Twoja recenzja bardzo mnie do tego zachęciła

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja chyba pozostanę przy Joannie. Zakochałam się zapachach odżywek z tej firmy...

    OdpowiedzUsuń
  20. A ja zakochałam się w ostatnio zakupionych odzywkach Chantal - nawilżającej Intensis i w spray'u b/s Sessio Argan! Jednak trochę lekkiego silikonu dobrze robi zniszczonym włosom!

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie używałam nigdy i raczej nie kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  22. nie używałam i nie wiem czy się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  23. ja odpadam - silikon i parafina nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nominowałam Ciebie do zabawy-pytania i odpowiedzi

    OdpowiedzUsuń
  25. Nigdy o niej nie słyszałam ale chyba się nie skuszę ...

    OdpowiedzUsuń
  26. http://modafon.pl/701-odzywka-bez-splukiwania.html tutaj mozna znaleźć dużo więcej na ten temat

    OdpowiedzUsuń

Tutaj obowiązuje jedna zasada: NIE CZYTAŁAŚ - NIE KOMENTUJ.
To naprawdę widać. I nie zachęca do odwiedzenia Twojego bloga :)

Poza tym- na wszystkie komentarze i pytania postaram się odpowiedzieć.
Zapraszam do komentowania i dziękuję za każdą opinię.