piątek, 19 lipca 2013

Recenzja: Love 2MIX Organic Szampon do włosów zniszczonych z efektem laminowania 'Mango i Awokado'

Witam wszystkie czytające. Dziś porządna notka i nadrabianie zaległości w czytaniu Waszych blogów. Zapraszam więc :)


Cena: Bardzo zależna od miejsca zakupu. Ja zapłaciłam za opakowanie ok. 17zł. Jest okej jak na taki skład, zapach, "nietypowe" pochodzenie i pojemność. 


Zapach: Bardzo egzotyczno-owocowy, przyjemny i energetyczny. Niestety, nie utrzymuje się na włosach :(


Opakowanie: Czarne, eleganckie białe literki na nim... I naklejka z polskimi napisami z tyłu. Papierowa, zdzierająca się i niszcząca pod wpływem wody i użytkowania.  No i wielkie ALE: To coś, ten dozownik, na samym czubku opakowania. Tak, owszem, jest bardzo poręczny i fajny. Dopóki sie nie urwie bądź nie zacznie przeciekać. Otóż ja, jak to na moje szczęście w życiu przypadło musiała wypuścić z rączek butelkę tego szamponu, upadła, a ten dozownik-korek się odczepił- był na klej. I tyle, po zabawie, bo od tego czasu musiałam być nieziemsko ostrożna w używaniu kosmetyku. ZAWIODŁAM SIĘ NA OPAKOWANIU. Niby fajne, ale po tym "doklejeniu" przeciekało i cała przyjemność używania wyparowała.


Dostępność: Tylko sklepy internetowe. No chyba że gdzieś w większych miastach mozna go kupić, ale mnie nic o tym nie wiadomo. Z tym jest więc słabo. 

Konsystencja:  Gęstawa, ma ładny pomarańczkowy kolorek. Nie spłynie nam z rąk, dobrze sie pieni. 


Wydajność: Uzywam go od początku czerwca i już zbliża się do końca. Może nie "już", a "dopiero". Jak na prawie 400ml i regularne używanie 2 miesiące to czas całkiem w porządku. 

Skład:


Aqua with infusion of Organic Mangifera Indica (Mango) Fruit Extract - Woda z organicznym ekstraktem z mango
Organic Perssea Gratissima (Avocado) Oil - Olej Avokado, organiczny
Cocamidopropyl Betaine - Betaina kokamidopropylowa - substancja spieniająca, surfaktant amfoteryczny, druga grupa pod względem siły, kiedys podejrzewałam ją o to, że wywołuje u mnie swędzenie, potem jakoś moje podejrzenia coś rozwiało, dziś ZNÓW PODEJREWAM JĄ O TO, ŻE MNIE UCZULA
Lauryl Glucoside - Poliglukozyd Laurylowy - 
Sodium Cocoyl Glutamate - Surfaktant amfoteryczny z tych łagodniejszych? Nie jestem pewna, ale jeśli tak, to wiem czemu szampon tak dobrz emyje i czemu mój skalp tak reaguje..
Glycol Distearate - Niejonowa substancja powierzchniowo czynna, emulgator
Bis (C13-15 Alkoxy) PG-Amodimethicone - substancja filmotwórcza, czyli coś silikonowego
Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride - substancja zapobiegająca elektryzowaniu się włosów
Hydrolyzed Wheat Protein - Hydrolizowane proteiny pszenicy - proteiny mają łatać ubytki włosa, a hydrolizowane to takie, które lepiej w niego wnikają. Moje włoski pszeniczne proteiny lubią.
Hydrolyzed Rice Protein - Hydrolizowane proteiny ryżu - patrz wyżej
Benzyl Alcohol - Alkohol Benzylowy - konserwant MOŻE PODRAŻNIĆ/UCZULIĆ
Sodium Chloride - Sól, czyli najtańsza substancja zagęszczająca, może podraznić czy wysuszyć- co dziwne tutaj jej nie obwiniam, bo wiem że mój skalp reaguje na nią neutralnie
Benzoic Acid - Kwas benzoesowy - konserwant
Sorbic Acid - Kwas sorbowy - naturalny konserwant
Parfum - Zapach
Citric Acid - Kwas cytrynowy - naturalny konserwant
Lycopene - naturalny pigment

Skład.. ni jest zły. No bo powiedzmy sobie szczerze. Woda z mango? A na drugim miejscu olej awokado? Zbyt piękne, żeby było prawdziwe. Szkoda tylko, że niestety u mnie tak świetnie ta mieszanka się nie sprawdziła...  Bo mimo że tego, czego mój skalp może potencjalnie nie lubić jest w teorii mało, to jednak coś poszło źle i mój skalp swędzi..

Działanie: Szczerze mówiąc to jestem trochę zawiedziona. Bo kosmetyk ma naprawde świetny skład- w życiu nie uzywałam chyba szamponu o tak rewelacyjnym składzie i spodziewałam się naprawdę cudów. Ale się zawiodłam. To znaczy szampon radzi sobie doskonale ze zmywaniem olei czy masek domowej roboty, świetnie oczyszcza, dobrze się pieni, jest wydajny, pięknie pachnie. Ale.. tylko tyle. Nie zauważyłam zwiększonego blasku włosów, co obiecuje producent. Ponadto działa bardzo podobnie jak HiPPy czy inne Babydreamy, może jedynie mniej plącze włosy i je wysusza. Jednak, jak już wspominałam, jest to działanie zbyt mało zauważalne czy wyczuwalne, żebym uwazała je za plus. W dodatku mój skalp ma taką świetną zabawę- lubi mnie swędzieć i uwielbia, jak moje paluszki go drapią. Taki fetysz czy coś, nie wiem- jego spytajcie. W każdym razie liczyłam, że ten szampon mnie z niego wyleczy, bo po Jantarze(starej wersji) mój problem stał się już prawie niezauważalny. A tu nie- niestety szampon zawiódł mnie i na tym polu i nie złagodził swędzenia, jak było minimalne- tak stało się teraz odrobinę bardziej uciążliwe. Co poszło nie tak? Sama nie wiem. Może miałam za duże wymaganie albo coś, ale.. jestem zawiedziona, no bo nie mówiąc już o tym, że żadnego efektu laminowania to on nie daje i trzeba maskę po nim nałożyć, to w dodatku to swedzenie
A dla dziewczyn z problemem przetłuszczających się włosów może okazać się przydatne informacja, że u mnie nie przyspieszył tego procesu, chociaż no ja z tym problemem się nie borykam. Ale to tak dla informacji, że przy myciu nim głowy nic się nie zmieniło. Jak robiłam to co 2 dni, tak nadal tak jest :)

A Wy używałyście tego szamponu?

19 komentarzy:

  1. ciekawe jak sprawdziłby się u mnie ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Skład rzeczywiście interesujący ;o

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja go uzywalam i go lubie;) Ma jednak protein sporo i sporadycznie go uzywam, bo moje wlosy ich nie lubia za czesto, ale mam o nim dobre zdanie;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak bardzo go chciałam! Ale w tym momencie to "coś silikonowego" mnie zniechęciło :( nie lubię tego typu substancji w szamponach...

    OdpowiedzUsuń
  5. ja go miałam i byłam zadowolona bo nie oczekuje od szampony jakich dodatkowych efektów specjlanych :) ma myć i nie plątać włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. mnie on wciąż ciekawi :D może kiedyś :D

    OdpowiedzUsuń
  7. skład taki sobie, a szampon wątpię żeby komuś zapewnił ten efekt laminowania...

    OdpowiedzUsuń
  8. Tego nie, ale używam obecnie love 2mix z paryczką chili i jestem również zawiedziona...:/

    OdpowiedzUsuń
  9. Byłam blisko jego zakupu, ale stwierdziłam, że szkoda mi pieniędzy na wysyłkę. :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Z tym składem rosyjskich kosmetyków to nie jest tak, że te wszystkie oleje i wyciągi są naprawdę na drugim miejscu pod względem ilości. To jest woda + te wszystkie cuda i w tym, łącznie, powiedzmy jest wody 90% a wyciągów pięć po 2%. Wszystko to razem stanowi, załóżmy, 80% szamponu. Dalej jest... tu na przykład betaina, której dajmy na to jest 15%. Więcej niż tych wyciągów. Trzeba pamiętać o kluczowej frazie "with infusions of" :)

    OdpowiedzUsuń
  11. gdzieś we wrześniu zeszłego roku zaczęłam szukać łagodnego rosyjskiego szamponu, który nie miałby w składzie sodium myreth sulfate (siarczan to siarczan, mnie wysusza wszystko, więc wolałam dmuchać na zimne;)) zainteresowałam się szamponami L2M, ale ten odpadł od razu, bo jeszcze w tedy miał właśnie ten składnik, a tutaj widzę, że go brakuje, także jak wykończę wersje mandarynkowo-bambusową i z proteinami pereł, to na pewno go kupię :) dzięki za wklejenie składu, bo pewnie bym się w ogóle za nim nie obejrzała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie używam żadnych siarczanów. Trochę mnie irytuje to, że w opisie szamponów jest napisane "bez SLES" a w składzie szampon ma ALES albo SMS... Siarczan to siarczan, może ALES jest trochę łagodniejszy ale w praktyce nie ma wielkiej różnicy... :)
      Narzekam :D Ale kocham szampony Natura Siberica :)

      Usuń
  12. Mialam maske z tej serii z efektem laminowania i sie nie sprawdzila :/, wiec szampon mnie jakos nie kusi.

    OdpowiedzUsuń
  13. A mnie bardzo kusi.
    Myślę, że za niedługo znajdzie się na mojej półce tak samo jak maska z tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja mam nadal na niego chrapkę ale to dopiero po 10:( Babydreamy i inne szampony wychwalane przez blogosferę robią z moich włosów istną tarkę - czego nie mogę wprost znieść :x Może z tym będzie lepiej, a jak nie to zacznę wracać do drogeryjnych bo masakra jakaś :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Mnie wystarcza jeżeli szampon oczyszcza włosy i jest w stanie zmyć olej - niczego więcej od szamponu nie wymagam ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. od dawna PRAGNĘ! coś z tej marki, marzą mi się te kosmetyki heh ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kusi mnie od dawna, ale wciąć mi nie po drodze do niego ;p

    OdpowiedzUsuń
  18. Ostatnio zamówiłam sobie szampon z tej serii, ale z pomarańczą i papryczką chili ;)

    OdpowiedzUsuń

Tutaj obowiązuje jedna zasada: NIE CZYTAŁAŚ - NIE KOMENTUJ.
To naprawdę widać. I nie zachęca do odwiedzenia Twojego bloga :)

Poza tym- na wszystkie komentarze i pytania postaram się odpowiedzieć.
Zapraszam do komentowania i dziękuję za każdą opinię.